Włocłavia - Wda Świecie (1:0)
Włocławianom wreszcie dopisało szczęście i mimo gry w osłabieniu wywalczyli trzy punkty. Od początku więcej z gry mieli goście. W 4. min. Adrian Talaśka strzelił z 7. metrów obok słupka. Pięć minut później Arkadiusz Woźniak głową uderzył obok słupka. W 24. min. ponownie Talaśka znalazł się w polu karnym, ale udaną interwencją popisał się Kamil Woźniak.
Włocłavia - Wda Świecie 1:0 (1:0
Włocłavia - Wda Świecie 1:0 (1:0
Bramka: Frąckowiak (29)
WŁOCŁAVIA: Woźniak - Szczęsny, Serocki - ż (46. Rosiak), Suchomski, Lamparski, Haberski - ż (69. P. Markiewicz), Dębicki, Budnicki, Frąckowiak (85. Kwiatkowski), Stasiak (77. Tłuchowski), Śmigiel (żk, czk - 52, druga żółta).
WDA: Tomaszewski - Kiełpiński (77. Grzywaczewski), Raszka, Żurek (60. Urbański), Malczuk - Żurowski, Szczygielski (72. Czerwiński) - Olszewski, Brzeziński, Talaśka (63. Szal) - A. Woźniak.
Włocłavia kontrowała. Po jednej z takich akcji i dryblingu w polu karnym Kamil Frąckowiak ładnym technicznym strzałem pokonał Roberta Tomaszewskiego. Jeszcze przed przerwą Talaśka mógł wyrównać, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Włocłavii. Decydująca dla przebiegu spotkania była sytuacja z 52 min., w której to drugą żółtą (w ciągu pięciu minut), a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Bartosz Śmigiel. Włocłavia grając w osłabieniu prezentowała się bardzo dobrze. Rozbijała ataki Wdy, która nie potrafiła nawet wykorzystać rzutu karnego podyktowanego za rękę Radosława Budnickiego. Strzał z "jedenastki" obronił bohater spotkania Kamil Woźniak.
- Jestem zadowolony z zaangażowania zawodników i mądrości, jaką pokazaliśmy grając w osłabieniu - powiedział Wiesław Borończyk, trener Włocłavii. - Atakowaliśmy rywala wysoko, nawet na jego połowie. Młodzi zawodnicy zdobyli wiele doświadczenia po takim meczu. Na pewno cieszą punkty. Nadal pozostajemy w grze o utrzymanie.