- Ale prawdą jest, że w ostatnich miesiącach mamy więcej urodzin niż w tym samym okresie w roku ubiegłym. W naszym mieście od stycznia tego roku zarejestrowano 981 aktów urodzenia. Dodatkowo ok. 200 aktów dotyczyło dzieci, które urodziły się poza granicami kraju.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o optymistyczne dane demograficzne. Narodzin jest nieco więcej, ale wciąż więcej wło-cławian umiera, niż rodzi się. Świadczy o tym ilość aktów zgonu, wydawanych przez USC. W tym roku było ich 1208. Około 20 aktów zgonu dotyczy osób, które zmarły poza granicami Polski.
- Te dane trzeba jednak właściwie interpretować - mówi Jarosław Sierakowski. - Bowiem tak wśród narodzonych, jak i zmarłych, są nie tylko mieszkańcy miasta.
Nie tylko włocławianie rodzą się w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym, nie tylko mieszkańcy naszego miasta tam umierają.
Nie zmienia to jednak faktu, że niż demograficzny trzyma się w naszym mieście mocno.
Czytaj również: Takimi hasłami walczą z ustawą antyaborcyjną [zdjęcia]
Dane z wydziału spraw obywatelskich obrazują coroczny spadek liczby zameldowanych na pobyt stały mieszkańców. Dane, jak informuje Włodzimierz Oborski, kierownik tego wydziału, są z 31 sierpnia br. W tym dniu było nas, na stałe zameldowanych we Włocławku, 107 tys. 58 osób. Rok temu, także w sierpniu, ta liczba wynosiła 108 tys. 002, w 2014 r. - 109 tys 466, zaś - dla porównania - w roku 2000 zameldowanych było 122 tys. 186 osób, zaś w 1995 - ponad 123 tysiące.
Liczba ludności kurczy się nie tylko dlatego, że młodzi ludzie wybierają emigrację. Powodem jest również coraz częstsza migracja mieszkańców do podwłocławskich gmin.