Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławek to wizualny śmietnik. Jak większość polskich miast

Renata Kudeł renata.kudel. @pomorska.pl tel. 54 23 22 22
Ulica Okrzei - czyją uwagę zwróci taka liczba reklam?
Ulica Okrzei - czyją uwagę zwróci taka liczba reklam? Wojciech Alabrudziński
Zalewają nas reklamy. Są na ścianach domów, na płotach, słupach i w innych przypadkowych miejscach. W centrum i nie tylko. Niektóre mocno nadgryzł ząb czasu. Czy ktoś jeszcze nad tym panuje?
Ulica Okrzei - czyją uwagę zwróci taka liczba reklam?
Ulica Okrzei - czyją uwagę zwróci taka liczba reklam? Wojciech Alabrudziński

Ulica Okrzei - czyją uwagę zwróci taka liczba reklam?
(fot. Wojciech Alabrudziński)

Pstre, agresywne reklamy w centrum miasta, które powinno być jego jak najlepszą wizytówką - to bolączka, którą dostrzegają włocławianie. Czy wzorem Katowic, Łodzi, Zakopanego czy Poznania będziemy z tym walczyć?

Są w mieście takie punkty, które szczególnie drażnią mieszkańców. - Płot przy targowisku na ulicy Kaliskiej jest upstrzony reklamami - mówi jeden z naszych Czytelników. - Podobnie jest u zbiegu ulic Budowlanych i Wienieckiej. Co to za zwyczaj, żeby reklamę wieszać na płocie? - pyta włocławianian.

Gdyby każdy z nas rozejrzał się wokół miejsca zamieszkania albo pracy, takich przypadków znalazłby więcej. W centrum reklam jest wiele. Wiadomo - tu jest skupisko zakładów i gabinetów usługowych oraz sklepów. Tutaj też reklamodawca może liczyć na jej największy zasięg. Ale centrum to także budynki wpisane do rejestru zabytków. Wówczas reklamę trzeba uzgodnić z delegaturą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Jak to wygląda w praktyce?

Przeczytaj: W Toruniu mamy dość reklam, które do nas krzyczą

- Mieliśmy swego czasu problem z jednym z budynków na narożniku placu Wolności, przy ulicy Polskiej Organizacji Wojskowej - mówi Danuta Walczewska, kierująca włocławską delegaturą WUOZ. - Po rozmowach z zarządcami udało się ujednolicić układ reklam. Podobnie w jednej z kamienic przy placu Wolności także uzgodniliśmy ujednolicenie wielkości i układu reklam, tak aby nie szpecić ciekawej architektury.

- Walka z reklamami? To musiałaby być inicjatywa radnych - mówi Monika Budzeniusz, rzeczniczka Andrzeja Pałuckiego, prezydenta Włocławka. - Wiem o tym, że między innymi w Zakopanem wypowiedziano walkę nadmiarowi reklam. Estetyka jest na pewno rzeczą ważną. Ale nie możemy ograniczać możliwości zarobkowania czy to właścicielowi obiektu, czy reklamującemu swoje usługi.

Radny Krzysztof Kukucki również jest zdania, że nie można ograniczać możliwości zarabiania pieniędzy przez reklamujących się. - To nie znaczy, że jest zgoda na bylejakość reklam - zaznacza. Jego zdaniem ten problem nie jest jednak teraz w naszym mieście najważniejszy. - Są inne bolączki - twierdzi radny.

Zobacz: Co stanie się z muralami Picassa w Norwegii?

Wobec braku plastyka miejskiego, który mógłby mieć wpływ na reklamę, część jego kompetencji jest w gestii wydziału architektury i urbanistyki w ratuszu. Czy to rozwiązuje problem? Nie do końca. O ile można walczyć z reklamową samowolką, o tyle trudniej zmusić właścicieli reklam, aby powściągnęli wodze fantazji i aby ilość przeszła w jakość.

Aby wygrać walkę z bylejakością reklam i o to, abyśmy żyli w estetycznym, architektonicznym i urbanistycznym ładzie, potrzeba aktów prawnych. O jakość przestrzeni walczą w Sejmie polscy architekci. Tej walce warto sekundować.

Ulica Kilińskiego - tu straszą resztki billboardów.
Ulica Kilińskiego - tu straszą resztki billboardów. Wojciech Alabrudziński

Ulica Kilińskiego - tu straszą resztki billboardów.
(fot. Wojciech Alabrudziński)

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska