Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławianin Andrzej Koziński grał na fagocie, ale jednak wybrał wokal. Jego żywioł to covery disco polo [wideo]

RENATA KUDEŁ [email protected] tel. 54 232 22 22
Dla Andrzeja Kozińskiego moda na disco polo trwa od lat.
Dla Andrzeja Kozińskiego moda na disco polo trwa od lat. Wojciech Alabrudziński
Włocławianin Andrzej Koziński grał na fagocie, ale jednak wybrał wokal. Jego żywioł to covery disco polo. Teraz promuje napisaną dla niego piosenkę "Kwiat na powitanie". - Nikogo nie naśladuję - zapewnia. I przyznaje, że ma parcie na szkło.

W teledysku, który na YouTube obejrzało ponad pół miliona osób, w garniturze i okularach przeciwsłonecznych niektórym przypomina Radka Liszewskiego z zespołu "Weekend". - Radek czy Tomek Niecik... to nie moja bajka - przyznaje Andrzej Koziński.

Przyznaje się jeszcze do czegoś. - Tak, mam parcie na szkło - odpowiada szczerze. Bo właśnie od szkła, a dokładniej od programów telewizyjnych "Ziarno" i "Rower Błażeja" wszystko się w jego przypadku rozpoczęło. - Nie, właściwie wszystko zaczęło się od festiwali - uściśla. - Śpiewałem i wygrywałem w wielu z nich, jeszcze jako podopieczny "Druha", klubu, który był kiedyś przy ulicy 3 Maja. W sumie ze sceną Andrzej związany jest od 1992 r. Ukończył Ognisko Muzyczne przy ul. Cichej, a potem rozpoczął naukę w Szkole Muzycznej w Toruniu. - Grałem na fagocie, ale ostatecznie postawiłem na wokal, śpiewu uczyłem się już w Płocku, pod okiem nestora Józefa Śledzickiego, byłego nauczyciela Krzysztofa Krawczyka. Żeby się utrzymać, zaczął grać i śpiewać na weselach. Wtedy okazało się, że disco polo to jego żywioł. Jego zdaniem moda na wyśmiewanie tego gatunku muzyki, która panuje nie tylko we Włocławku, nie jest autentyczna. - Wielu ludzi się nie przyznaje do tego, że słucha disco polo - mówi Andrzej. - Ale gdy usłyszą jakiś lubiany przez nich przebój, słowa znają na pamięć. I bawią się do upadłego.

Przeczytaj także: Karina Pietruszyńska, 19-latka z Radomina wystąpiła w teledysku disco-polo [wideo]
Czy jednak nie czuje czasem "obciachu" śpiewając na przykład "Cipulinkę" albo parodiując Genowefę Pigwę? - Jestem showmanem. Powtarzam sobie, że nieważne, co mówią, ważne, żeby mówili. Raz tylko miałem kłopotliwą sytuację, bo grałem na organach w jednym z kościołów i usłyszałem, że mówią o mnie " to ten od Cipulinki". Ze względu na okoliczności brzmiało to trochę dziwnie...

Andrzej studiował dziennikarstwo w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej we Włocławku. Miał już wówczas za sobą doświadczenia w pracy w radiu. Z wdzięcznością mówi szczególnie o stacji radiowej "Hit", która go wypromowała. Był też prezenterem wiadomości w lokalnej telewizji oraz - razem ze znaną dziś prezenterką, pochodzącą z Bydgoszczy - "pogodynką" w TVB. - Ona przeniosła się do stolicy, mnie mieszkanie we Włocławku raczej nie pomogło - twierdzi.

Ale słabość do telewizji pozostała - Andrzej jest częstym gościem w "Rozmowach w toku" Ewy Drzyzgi. Obecnie promuje napisaną dla niego piosenkę. To już nie jest typowe disco polo - twierdzi. - No i nikogo w tej piosence nie naśladuję...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska