W poniedziałek Andrzej Wiśniewski złożył doniesienie do prokuratury. Dotyczy ono uchwały podjętej podczas ostatniej sesji samorządu Grudziądza.
Chodzi o uchwałę w sprawie sprzedaży przez miasto na rzecz „Wodociągów” infrastruktury do odprowadzania wód deszczowych i roztopowych. Miejskie Wodociągi i Oczyszczalnia mają za tę kanalizację zapłacić miastu 60 mln zł.
Według PiS jest to transakcja nieopłacalna dla MWiO.
Ile warta jest kanalizacja?
Jak Andrzej Wiśniewski przypomniał na poniedziałkowej konferencji prasowej, radni przed głosowaniem w tej sprawie nie otrzymali wiarygodnej wyceny infrastruktury, którą mają kupić „Wodociągi”.
- Jeżeli majątek, który podlega przejęciu, jest majątkiem, który od stycznia - jak szacował pan skarbnik - będzie przynosił przychód na poziomie 500 tys. zł rocznie, to nikt o zdrowych zmysłach, nie dokona transakcji kupna czegoś takiego za 60 mln zł, bo jak łatwo policzyć, taka inwestycja zwróci się za 120, a tak naprawdę za 150 lat - mówił Wiśniewski.
Dodał, że zwiększenie opłacalności takiego zakupu byłoby możliwe, gdyby znacznie ponieść stawki podatków za odprowadzanie deszczówki m.in. z dachów hal i parkingów, które dziś płacą tylko przedsiębiorcy. Drugim sposobem byłoby wprowadzenie podobnego podatku dla mieszkańców posiadających domy.
Jakie zarzuty stawia radny?
- Radzie Miejskiej Grudziądza zarzucamy, że naruszyła prawo poprzez wyrażenie zgody na zbycie przez Gminę Miasto Grudziądz infrastruktury służącej do odprowadzania wód opadowych i roztopowych na rzecz spółki MWiO bez należytej analizy ekonomicznej, bez posiadania wycen ww. infrastruktury, przez co naraziła spółkę komunalną na niekorzystne rozporządzenie mieniem, niezgodne z zasadą celowości, gospodarności, co jest działaniem na szkodę spółki - mówił Wiśniewski.
I dodał, że więcej do zarzucenia ma pozostałym - cyt. - „uczestnikom tego procederu”: prezydentowi Maciejowi Glamowskiemu, Joannie John Błażyńskiej, pełniącej obowiązki prezesa MWiO, Marcinowi Kuskowskiemu, przewodniczącemu rady nadzorczej MWiO oraz członkom rady nadzorczej tej spółki.
Im zarzuca podejmowanie działań na szkodę MWiO polegających na nabyciu kanalizacji deszczowej po zawyżonych cenach i na podstawie nierzetelnych wycen. - Co jest przestępstwem - podkreślił Wiśniewski.
Radny dodawał: - Mam nadzieję, że prokuratura z należytą uwagą się nad tym pochyli, przy czym zwracamy się nie tylko o wszczęcie postępowania w sprawie, ale również o zabezpieczenie mogące ograniczyć negatywne skutki dalszych niezgodnych z prawem działań.
Koszty poniosą mieszkańcy?
Uchwałę dotyczącą sprzedaży kanalizacji deszczowej i roztopowej do programu sesji wprowadzono w ostatniej chwili. W głosowaniu 14 radnych Koalicji Obywatelskiej i Sojuszu Obywatelski Grudziądz poparło tę uchwałę, 1 - Arkadiusz Goszka z KO wstrzymał się od głosu, a 8 radnych PiS - nie dało „zielonego światła” na takie rozwiązanie.
Radni PiS przed głosowaniem podnosili, że wokół tej uchwały jest wiele znaków zapytania, a konsekwencje będą liczone w milionach złotych. W ich ocenie koszty te obciążą „Wodociągi”, a później zostaną przeniesione na mieszkańców w podwyżce opłat.
Miasto chce sprzedać tę kanalizację spółce ponieważ - jak czytamy w projekcie uchwały - samorząd „w ramach programu naprawczego ma ograniczony dostęp do środków unijnych i kredytów, a spółka (...) będzie mogła aplikować o dotacje oraz o różne instrumenty finansowania dłużnego”.
Więcej na temat przebiegu tej sesji piszemy tutaj:
Mieszkańcy Grudziądza zapłacą więcej za usługi "Wodociągów"? Według radnych PiS-u takie obawy rodzi uchwała prezydenta Grudziądza
Jak w poniedziałek mówił Wiśniewski, z „wiarygodnych źródeł” wie, że rada nadzorcza „Wodociągów podjęła już uchwałę o wyemitowaniu obligacji na 60 mln złotych i poręczeniu przez spółkę kredytu na taką samą kwotę dla Grudziądzkiego Holdingu Komunalnego
