- To zwykłe plotki. Nie planujemy żadnych roszad - mówi "Pomorskiej" Zbigniew Polatowski, prezes Anwilu. Faktem jest, że po niezłym początku sezonu Barycz gra mniej i słabiej (4,7 pkt., 1,8 zb.). W PLK okres transferowy trwa do 15 lutego.
Na razie nic nie wiadomo w sprawie ewentualnego udziału Anwilu w nowej, europejskiej Zjednoczonej Lidze VTB, którą tworzy i finansuje duży rosyjski bank VTB. Obecnie występują w nim ekipy CSKA Moskwa, Chimki Moskwa, UNIKS Kazań, Kalev Talin, VEF Ryga, Żalgiris Kowno, Azowmasz Mariupol i BK Donieck. To kolejne już w Europie klubowe, międzynarodowe rozgrywki o charakterze regionalnym. W kolejnej edycji mają być rozszerzone, a zaproszenia skierowane również do Polski. Mówi się oczywiście o najsilniejszych drużynach, a do takich należą Anwil, Asseco Prokom czy PGE Turów Zgorzelec.
- Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nie dostaliśmy żadnego zaproszenia, ani informacji, więc na chwilę obecną ten temat dla nas nie istnieje - mówi "Pomorskiej" prezes Polatowski.
Niebawem szef Anwilu udaje się do Warszawy na posiedzenie rady nadzorczej PLK (19 stycznia). Będzie to zebranie wyborcze, gdyż kończy się kadencja rady, w której jest wiceprzewodniczącym. Nową musi wybrać zgromadzenie wspólników PLK, czyli w praktyce szefów klubów ekstraklasy. Według statutu, przewodniczącym rady zostaje obowiązkowo szef PZKosz., czyli obecnie Roman Ludwiczuk. Pozostałych trzech członków i wiceprzewodniczącego wybierają kluby.
Na razie nie wiadomo, kto stanie na czele ligi. Dotychczasowy prezes Janusz Wierzbowski przebywa na zwolnieniu lekarskim, a jego obowiązki przejął tymczasowo Ludwiczuk. - Złożę wniosek, żeby niezwłocznie ogłosić konkurs na stanowisko szefa PLK - przyznaje "Pomorskiej" prezes Polatowski.
Na razie zapanowała też cisza w sprawie sponsora strategicznego dla PLK. Nieoficjalnie wiadomo, że trwają zaawansowane rozmowy z koncernem energetycznym Tauron Polska Energia SA, mającego siedzibę główną w Katowicach.