Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda odrzucił wniosek - ulica Solankowa wciąż w rękach powiatu

(FI)
W ub. r. władze miasta wraz z ekipą PGKiM sprzątały powiatową ulicę Solankową
W ub. r. władze miasta wraz z ekipą PGKiM sprzątały powiatową ulicę Solankową Dominik Fijałkowski
- Zapomniał wół, jak cielęciem był - komentują służby prasowe starosty inowrocławskiego doniesienia Urzędu Miasta w sprawie ul. Solankowej.

Ratusz uważa, że fragmentem ul. Solankowej, od Roosevelta do Wilkońskiego, zarządzać powinno Starostwo Powiatowe. Z kolei starostwo jest zdania, że to obowiązek miasta.

Podczas konferencji prasowej Wojciech Piniewski, zastępca prezydenta Inowrocławia, poinformował dziennikarzy o decyzji wojewody w tej sprawie.

- Nie ma wątpliwości, że obowiązek utrzymania tej ulicy spoczywa na powiecie - stwierdził.

Posprzątali zieleńce

Sprawa nabrała rumieńców w sierpniu ub. r. Wtedy to, na znak protestu, prezydent Brejza wraz ze swymi zastępcami i pracownikami PGKiM chwycili za sprzęt ogrodniczy i wypielili spory fragment pasa zieleni przy spornym odcinku Solankowej. Władze miasta podkreślały, że porządkują teren należący do powiatu.

- Pod koniec 2010 roku starosta, nie informując nas, wystąpił do wojewody o stwierdzenie nieodpłatnego nabycia tego odcinka Solankowej przez miasto. 9 czerwca poznaliśmy decyzję. Wojewoda odrzucił wniosek powiatu - relacjonuje Piniewski.

Według zastępcy prezydenta, jest to kolejny spór rozwiązany przez wojewodę na korzyść miasta. Oczywiście nie jest to ostateczne rozstrzygnięcie. Powiat może się jeszcze odwoływać.

Brak woli porozumienia

W materiałach dotyczących sprawy, które ratusz przekazał mediom znalazł się zapis: "Przykro jest, że takie zaczepne działanie, brak woli porozumienia, wyszukiwanie nowych konfliktów, odrzucanie propozycji miasta w zakresie wspólnego rozwiązania tej sprawy to jest to, co charakteryzuje stronę powiatową. Nie jest to w interesie mieszkańców miasta. Mają oni prawo oczekiwać porozumienia obu stron, a to wydaje się być niemożliwe w przypadku takiego nastawienia powiatu. Niejednokrotnie mieszkańcy stawiają pytanie - po co jest powiat? - i zastanawiają się jakie "drogowe" problemy wywołają władze powiatu..."

Wątpliwości trzeba rozwiewać

- Strona miejska zdaje się stosować stare porzekadło - zapomniał wół jak cielęciem był. Latami odżegnywała się od zarządzania kładką pakoską, którą ostatecznie wojewoda przyznał właśnie miastu - odpowiada Marlena Gronowska, rzecznik starosty.

Dodaje też, że powiat musi wyjaśnić wszystkie wątpliwości prawne dotyczące podległych mu dróg i będzie to robić z całą konsekwencją, żeby móc właściwie zarządzać swym mieniem.

- Mieszkańcy tylko zyskują, gdy okazuje się, że droga jest powiatowa. Świadczą o tym wyremontowane ulice pod naszym zarządem, których w Inowrocławiu przybywa. Niebawem do Krzywoustego, Niepodległości, Cegielnej, Roosevelta dołączą - Toruńska, Średnia i skrzyżowanie Marulewskiej, Andrzeja i Cegielnej. Właśnie takie, a nie papierowe sukcesy leżą w interesie mieszkańców i właśnie takich, a nie pozornych działań oczekują oni od nas - komentuje pani rzecznik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska