Wojna na Ukrainie. Rosjanin nie mógł się powstrzymać od zrobienia selfie. Odzyskane zdjęcie jest dowodem przestępstwa

64. brygada strzelców zmotoryzowanych - w której służył Rosjanin - zajęła Andrijewkę pod koniec lutego 2022 r. Rosyjscy żołnierze terroryzowali mieszkańców, zabierali im samochody i rzeczy osobiste. Wśród skradzionych cywilom przedmiotów był telefon, z którego przez jakiś czas korzystał 20-letni żołnierz. Mężczyzna robił selfie i wspólne zdjęcia z innymi żołnierzami. Przed ucieczką z wioski usunął zdjęcia, a telefon porzucił.

Charakterystyczne tatuaże

W ciągu kilku tygodni właścicielom aparatu udało się przywrócić skasowane pliki i znaleźli zdjęcie z twarzą Rosjanina. Żołnierz został rozpoznany przez mieszkańca, który był świadkiem morderstwa. Mężczyzna, który zrabował aparat, miał zabić klęczącego cywila strzałem w głowę. Jeden ze świadków tego czynu wyraźnie zapamiętał twarz zabójcy, a w szczególności charakterystyczne tatuaże na ramionach i szyi.

Po okupacji i zbrodniach w Andrijewce, 64 brygadę przeniesiono do Buczy, gdzie wyróżniała się zbrodniami i masowymi mordami na Ukraińcach. Po ucieczce z Kijowa prezydent Rosji Władimir Putin odznaczył brygadę za "masowe bohaterstwo" - przypomina slidstvo.info.

W czerwcu 2022 r. Urząd Prokuratora Generalnego Ukrainy poinformował, że Daniil Frolkin jest oskarżony o zamordowanie cywilnego mieszkańca Andrijewki.

td