Według relacji świadków, cytowanych przez agencję Reutera, słychać było ogromny wybuch, a następnie zobaczyli oni czarny dym nad bazą wojskową.
Na nagraniach widać kłęby dymu unoszące się nad tamtymi okolicami. Jedno z nich opublikował w mediach społecznościowych Anton Geraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy.
Filmów w mediach społecznościowych jest znacznie więcej. Według źródeł rosyjskich, co najmniej trzy osoby zostały ranne.
Krym: co najmniej 12 wybuchów
Świadkowie mieli słyszeć kolejne eksplozje, ostania z nich, która nastąpiła około pół godziny od pierwszej, miała być najgłośniejsza.
Jak pisze "Kyiv Post", miało dojść do co najmniej dwunastu eksplozji. Doniesienia mówią o wielu karetkach jadących w kierunku miejsca zdarzenia.
Wybuchy spowodowały przerażenie wśród plażowiczów, wylegujących się na słońcu na pobliskiej plaży.
Gubernator okupowanego Krymu Siegiej Aksjonow napisał krótko na Telegramie, że okoliczności zdarzenia są "ustalane". Jeden z jego doradców potwierdził, że doszło do eksplozji, ale odmówił komentarza co do przyczyn.