Gigantyczny kompleks hutniczy to ostatnie miejsce w Mariupolu, gdzie bronią się ukraińscy żołnierze. Rosjanie od kilku dni systematyczne bombardują Azowstal, a w ostatnich dniach pojawiły się informacje, że zdołali dostać się do środka.
Miejscowe władze informują, że w podziemiach huty jest około tysiąca żołnierzy oraz setka cywilów. "Żeby wywieźć wszystkich i przeszukać wszystkie schrony i upewnić się, że cywilów już nie ma, musi być ściśle przestrzegane zawieszenie broni. Teraz takiej możliwości nie ma" - powiedział w czasie wideokonferencji prasowej burmistrz Mariupola Wadim Bojczenko.
Wcześniej ONZ, Ukraina i Rosja informowały, że udało się wywieźć wszystkich cywilów. Teraz trwa walka z czasem, bo nie dość, że Rosjanie szturmują Azowstal, to w schronach nie ma leków ani środków opatrunkowych dla rannych osób. Nie ma też jedzenia ani wody.
Mariupol został w przeważającej większości zrównany z ziemią przez Rosjan. Miasto jest też niemal w całości kontrolowane przez Rosję. Szacuje się, że w całym Mariupolu jest kilkadziesiąt tysięcy cywilów. Siły okupacyjne miały wprowadzić pozwolenia na wyjazd z miasta, a nawet na wychodzenie z domów.
Źródło: Polskie Radio 24
