Wszystko za sprawą radnych WFS, którzy nieoczekiwanie kusy program z uchwałą o schetynówce wzbogacili o odczytanie oświadczenia w sprawie przetargu na budowę galerii handlowej w Chojnicach.
Marcin Wenta i Andrzej Dolny z WFS dostali odpowiedź z Urzędu Zamówień Publicznych, od dyrektora Krzysztofa Grodzickiego, dyrektora departamentu kontroli doraźnej. Wynika z niej, że w UZP uznali, iż - podobnie jak to sądzili radni WFS - przetarg na galerię handlową w Chojnicach powinien się odbyć w oparciu o ustawę o zamówieniach publicznych, a nie o ustawę o gospodarowaniu nieruchomościami.
- Nie da się organizować przetargów, które omijają ustawę o zamówieniach publicznych, gdzie zapłatą są kalesony, cebula, pietruszka, lub - jak w tym przypadku - dom kultury - podsumował Marcin Wenta. - Czas pokazał, kto ma rację.
Finster ma żal
Burmistrz Arseniusz Finster aż się zagotował. "Pomorskiej" powiedział, że największy żal ma o to, że koledzy radni stawiają go przed faktami dokonanymi, nie informując wcześniej, że mają taką niespodziankę.
- To pismo to tylko opinia - twierdzi Finster. - Przecież Urząd Zamówień Publicznych nie podjął wobec naszego urzędu działań, a musiałby to zrobić, gdyby prawo zostało złamane. Radni WFS biją pianę wokół tematu, który jest już zakończony.
Finster zapowiada, ze złoży protest do UZP, bo do niego na biurko stanowisko dyrektora departamentu nie dotarło.
Wenta posypał głowę popiołem
Wenta podkreśla, że obowiązkiem radnych WFS było zapoznanie ze stanowiskiem, jakie otrzymali z UZP.
- Ja też posypałem głowę popiołem, gdy prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie - mówi. - Powiedziałem o tym na sesji, na pewno nie było to dla mnie łatwe. A co, teraz też miałem pójść do gabinetu burmistrza powiedzieć po cichu, Arek, mamy takie pismo, co z tym robimy? No chyba nie o to chodzi.
Przypomnijmy, przetarg na galerię handlową z kulturalną częścią na Wzgórzu Ewangelickim nie doszedł do skutku, bo nikt się nie zgłosił. Teraz trwa obmyślanie planu awaryjnego.
