https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojskowe Zakłady Uzbrojenia w Grudziądzu walczą o swoje. Szykuje się protest w zbrojeniówce

Daniel Dreyer
O sytuacji  w Wojskowych Zakładach Uzbrojenia mówiono podczas dzisiejszej (wtorek) konferencji prasowej. Na zdjęciu m.in. poseł Tomasz Szymański oraz Stefan Sulikowski, reprezentujący mniejszościowych akcjonariuszy zakładu
O sytuacji w Wojskowych Zakładach Uzbrojenia mówiono podczas dzisiejszej (wtorek) konferencji prasowej. Na zdjęciu m.in. poseł Tomasz Szymański oraz Stefan Sulikowski, reprezentujący mniejszościowych akcjonariuszy zakładu Nadesłane/Biuro poselskie T. Szymańskiego
Polska Grupa Zbrojeniowa "zabrała" Wojskowym Zakładom Uzbrojenia 25 mln zł. Związkowcy z firm skonsolidowanych w PGZ szykują się do protestu. Wspiera ich poseł Tomasz Szymański.

Wojskowe Zakłady Uzbrojenia są częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która konsoliduje ponad 60 spółek. Jej prezes ogłosił przed kilkoma tygodniami, że wynik finansowy koncernu PGZ za 2019 r. to miliard zł straty.

Wideo. Nowe oznakowanie polskich radiowozów

Polska Grupa Zbrojeniowa - większościowy udziałowiec w WZU - postanowiła sięgnąć do kasy grudziądzkiej firmy. I wyjęła z niej około 25 mln złotych dywidendy. Wbrew protestom prezesa i rady nadzorczej WZU. To pieniądze, które są grudziądzkiej spółce potrzebne na realizację kontraktów, prace badawcze itp.

Takie pomniejszenie kapitału zakładowego wzbudziło niepewność, a często oburzenie załogi oraz ok. tysiąca akcjonariuszy WZU - byłych i obecnych pracowników zakładu. Podobne działania PGZ podejmuje wobec innych firm konsorcjum.

Związkowcy zbrojeniówki szykują się do ogólnopolskiego protestu

- Ta sytuacja i narastające od kilku lat niezadowolenie spowodowały, że organizacje związkowe skupione w całym sektorze obronnym podjęły decyzję o ogłoszeniu akcji protestacyjnej. Wzywają rząd do podjęcia działań w ochronie interesu całego sektora obronnego, właściwie tak naprawdę bezpieczeństwa państwa - mówi Stefan Sulikowski, reprezentujący akcjonariuszy mniejszościowych WZU. I przypomina, że to załoga zakładu w Grudziądzu a nie "Warszawka" wypracowała renomę oraz kapitał jakim dysponuje WZU.

- Wychodząc z założenia, że podnosi się "łapę nieuprawnioną" po nasz kapitał, pomniejsza się kapitał spółki, co ma bezpośrednie przełożenie na wartość akcji, postawiliśmy wniosek na walne zgromadzenie o wykup akcji. Mamy obowiązek wystąpienia w ochronie interesów akcjonariuszy - mówi Sulikowski.

Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie w WZU rozpoczęło się w ostatni piątek. I od razu zostało przerwane na... miesiąc.
Podczas walnego zgromadzenia wprowadzone mają zostać zmiany do statutu WZU. Zmiany bardzo niebezpieczne.

- Mają one m.in. wyłączyć kompetencje Ministra Obrony Narodowej w sprawie nadzoru nad PGZ i 50 innymi podmiotami w ramach niej funkcjonującymi. To oznacza, że firmy odpowiadające za obronność, za dostawy sprzętu wojskowego pozostaną bez nadzoru Ministra Obrony Narodowej, tylko pod nadzorem ministra Sasina, który wiemy z jakich ostatnio rzeczy zasłynął - mówi Tomasz Szymański, poseł Koalicji Obywatelskiej, który zajął się sprawą WZU.

Niepewność związkowców i pracowników przemysłu obronnego pogłębiają też wydarzenia w PGZ, gdzie bez przerwy trwa rotacja kadr.

Jak przebiega akcja protestacyjna w Wojskowych Zakładach Uzbrojenia w Grudziądzu?

- W tej chwili ma najłagodniejszą z form: informujemy załogę chociażby poprzez plakaty, o jej przyczynach, bo ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę jaka jest sytuacja. Czasami skuteczne lukrowanie i pudrowanie pokazuje zupełnie inną rzeczywistość - mówi Sulikowski. I dodaje, że akcja protestacyjna jest na początkowym etapie.

Sulikowski dodaje: - W piątek jest spotkanie zarządu krajowego i praktyczne sformalizowanie komitetu protestacyjnego, który będzie podejmował dalsze decyzje. Z programu tego spotkania wynika, że zostanie skierowane żądanie zwołania w trybie bezzwłocznym komisji trójstronnej, na której mają być przedstawione wnioski i żądania załóg i związków zawodowych.

Poseł Tomasz Szymański skierował do premiera interpelację z zapytaniami o to dlaczego prowadzone są działania, które mają pozbawić MON kontroli nad Polską Grupą Zbrojeniową.

Jak na antenie TVP Bydgoszcz zapewnił Piotr Tefelski, prezes WZU, funkcjonowanie grudziądzkiej spółki nie jest zagrożone, a opinie związkowców nie odzwierciedlają nastrojów całej załogi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Czytelnik

Rzeczywiście, bardzo ciekawe artykuły GP, m.in. z 2.03.2013, 14.03.13, 20.09.2013, a komentarze pod nimi nie mniej interesujące.

S
Sądzę, że

ten poseł to raczej powinien trzymać się z daleka od WZU, bo już raz, wiosną 2013 roku próbował "robić dobrze" temu zakładowi agitując za wchłonięciem go do Grupy Bumar, co związkowcy (po części ci sami) wówczas jednoznacznie określili wymownymi słowami nie pozostawiając na nim suchej nitki. Podobnie jak i partyjny kolega, ówczesny poseł PO, śp. Janusz Dzięcioł, który o tym właśnie pośle i senatorze Wojtczaku z Torunia powiedział wtedy, że obaj "wbili nóż w plecy" pracowników WZU. Tamta agitacja na szczęście się nie powiodła, a WZU w Grudziądzu bez "pomocy" posła i Grupy Bumar sukcesywnie z roku na rok się rozwijały osiągając kolejne sukcesy i dzisiejszy poziom. Kto tego nie pamięta, włącznie z posłem, niech poczyta interesujące artykuły prasowe z marca 2013, np. w tejże Gazecie Pomorskiej, a trochę tego jest. Chyba, że teraz to ma być próba rehabilitacji? Sprawa jednak chyba nie jest taka prosta?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska