Wójt gminy Lisewo dostał absolutorium. Ponownie jednogłośnie

Wójt do 31 maja musiał przygotować i złożyć raport o stanie gminy. Aby radni przystąpili do głosowania nad absolutorium, najpierw musieli przegłosować wotum zaufania.

- Pierwszy raz przygotowywałem, wieczorami - bo w pracy na to nie ma czasu - taki raport - podkreśla Jakub Kochowicz. - Oczywiście, nie chciałem tego zrobić „na dowal”, więc trochę czasu temu poświęciłem. Tym bardziej cieszę się, że to został docenione i że mogłem porozmawiać z radnymi - kolejny raz - o tym, co udało się nam w 2018 roku. Żałuję tylko, że w dyskusji podczas sesji nie mogli wziąć udziału mieszkańcy albo chociaż sołtysi - każda chętna osoba musi zebrać 20 podpisów - tak wymyślił to ustawodawca. Szkoda. Bo lubię rozmawiać z ludźmi, skoro chcemy wciągać mieszkańców do działania - musimy z nimi rozmawiać, konsultować. Dla mnie cenne są nawet głosy krytyczne, bo jak ktoś powie, co jest źle, co mu się nie podoba to jest szansa by to poprawić.

Karetka z lekarzem? Od 1 sierpnia likwidują karetki "S" w Chełmnie, Grudziądzu i...

Głosowanie nad wotum zaufania to novum. Gdyby dwa lata z rzędu wójt, burmistrz czy prezydent nie dostał - byłaby to podstawa do ogłoszenia referendum. Trzeba zdobyć większość głosów.

- Współpraca z radnymi mi układa się dobrze, dużo rozmawiamy, więc i rok 2018 był dobry, aż 7 mln zł wydaliśmy na inwestycje, ludziom przekazaliśmy 100 tys. zł na wymianę pieców. „Żywą gotówkę” - podkreśla wójt. - Udało się zrobić dużo dróg, w Kamlarkach zbudować świetlicę, bo nie było, dziewięć obiektów sportowych. Na wszystkich chyba ciągle jest ruch, bo trawa nie chce rosnąć - tak są wydeptane. To cieszy, bo oznacza, że dzieci i młodzież nie siedzą tylko przed ekranami komputerów. Mieszkańcy widzą nasze wsparcie, że dbamy i sami się angażują, biorą udział w różnych akcjach.

Pierwszy w gminie Lisewo nie kryje, że tak pozytywna ocena jego pracy stanowi motywację do dalszych działań.
- Przy takim wsparciu i docenianiu mojej pracy przez radnych jeszcze bardziej się chce, bo widzę, że to co robię ma sens - dodaje Jakub Kochowicz. -