Marek Hackert, skarbnik WOPR, teren upatrzył sobie przed wielu laty, a podczas wizyty ówczesnego marszałka województwa Jana Kozłowskiego, który też kiedyś pracował jako ratownik, zainspirował go do przygotowania odpowiedniego klimatu w samorządzie. I udało się.
Wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański zgodził się na sprzedaż działki za symboliczną kwotę, Jan Belzerowski nieodpłatnie wykonał projekt, a przeprawa zaczęła się dopiero podczas załatwiania formalności w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Bo to tam sprawa utknęła, gdyż stanica została uznana za zagrożenie dla ryb i dla ptactwa! Potem poszło już jak z płatka - w grudniu 2013 r. początek budowy i finisz w lipcu tego roku.
Przeczytaj także: Trudniej będzie wywieźć deficytowe leki
- Na szczęście udało się - mówił podczas otwarcia Marek Hackert. - I dziękuję wszystkim, dzięki którym możemy się cieszyć z tego obiektu.
Z okazji święta były złote, srebrne i brązowe odznaki dla tych, którzy wyróżnili się w pracy dla WOPR. Także dla Grażyny Wery-Malatyńskiej, szefowej LGR "Morenka", która hojnie wsparła tę inicjatywę, a także dla budowniczych - firmy "Wysoccy" i wielu sponsorów. Stanicę poświęcił ks. Henryk Borkowski.
Goście mieli okazję zwiedzić obiekt i zajrzeć we wszystkie zakamarki. - Podwójne łóżko pożyczyliśmy od policjantów - śmiali się gospodarze, nawiązując do niedawnej lustracji posterunku policji w Charzykowach i odkrycia tam małżeńskiego łoża.
W Charzykowach nad bezpieczeństwem kąpiących się i pływających czuwa czterech ratowników. - Wspierajmy wspólnie ich działania - zaapelował zastępca wójta Piotr Stanke. - Przecież nie tylko mieszkańcy gminy Chojnice wypoczywają tutaj.
Więcej wartościowych tekstów na www.pomorska.pl/premium
Czytaj e-wydanie »