Osoby niepełnosprawne poruszające się na wózkach inwalidzkich od wielu lat przeżywają prawdziwe męki, kiedy tylko chcą skorzystać z autobusu zatrzymującego się na pętli przy ul. Morskiej na Bartodziejach. Żeby dostać się do pojazdu linii 64, muszą najpierw pokonać wysoki krawężnik. Tylko tak przez niego można wjechać na wysepkę, przy której zatrzymuje się autobus.
Kilka miesięcy temu zarząd dróg obiecał naszym Czytelnikom, że zajmie się ta sprawą i zrobi specjalny podjazd. Słowa nie dotrzymał.
Wielkie rozczarowanie
- Cieszyłem się jak małe dziecko, kiedy po interwencji "Gazety Pomorskiej", drogowcy obiecali, że nam wreszcie pomogą - wspomina pan Paweł, niepełnosprawny mieszkaniec Bartodziejów. - Ale tak jak mówią, lepiej nie chwalić dnia przed zachodem słońca. Czekałem i czekałem, a podjazdu cały czas nie było. Minęło już kilka miesięcy i nadal nic. Czyżby drogowcy zapomnieli o złożonej obietnicy? - pytał nas rozżalony.
Muszą trochę poczekać
Z prośbą o wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Obiecaliśmy, że zrobimy podjazd i słowa dotrzymamy - potwierdziła Magdalena Kaczmarek, rzecznika ZDMiKP. - Cały czas trwają tam rozległe prace wykonywane przed wodociągi i to one wstrzymują nas przed realizacją obietnicy. Z dniem, kiedy skończą się tam obecne roboty, podjazd na pewno pojawi się - wyjaśniła.