Minister transportu wydał w tej sprawie stosowne rozporządzenie - dokładniej w sprawie warunków technicznych pojazdów.
Jeszcze kilka lat temu nie wolno było używać migającej tylnej lampki czerwonej. Sęk w tym, że migające źródło światła jest szybciej dostrzegane przez kierowców, a przez to bezpieczeństwo na drodze poprawia się. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo ten fakt dostrzegły i zakaz został uchylony. Podobnie rzecz się ma z lampką przednią.
Lampka na klipsie
Nowe prawo pozwala na zamontowanie na rowerze dowolnej liczby lamp. Dopuszcza się też stosowanie na oponie lub obręczy koła odblaskowego paska w kształcie nieprzerwanego pierścienia.
Można też odwrotnie - zdemontować albo wręcz nie zakładać żadnych - prócz tylnego odblaskowego - świateł. Warunek to oczywiście jazda w dzień i przy dobrych warunkach pogodowych. Gdy się ściemni lub pogorszą warunki na drodze (deszcz, śnieg, mgła) cyklista musi mieć co najmniej jedno światło czerwone odblaskowe z tyłu i białe światło pozycyjne z przodu. Nie musi ich jednak montować na rowerze na stałe. Może założyć je na głowę (w formie czołówki) lub przypiąć na klips na daszku czapki, na kieszeni, na plecaku (w tym przypadku czerwone).
Przeczytaj także: Fotoradary niestraszne bogatym. Będzie abonament dla przekraczających prędkość?
Minister poszedł z duchem czasu - z taką lampką można przecież odejść od jednośladu i tym samym uniknąć jej kradzieży. Dotychczas lampka musiała być przytwierdzona do roweru, choć coraz częściej w formie wpinanej, co ułatwiało demontaż. Można ją schować do kieszeni.
Będzie bezpieczniej
- Nowy przepis wpłynie na poprawę bezpieczeństwa rowerzystów, zwłaszcza teraz, gdy zmrok zapada wcześnie - przekonuje podkom. Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Pulsacyjne światła z przodu i z tyłu czy odblaskowe na oponie są identyfikowane przez kierowców pojazdów mechanicznych jednoznacznie: jedzie rowerzysta! Poza tym pulsacyjne światła są lepiej widoczne.
Przeczytaj także: Lubelskie klasyki wracają do garaży (ZDJĘCIA)
Policjant przypomina, że prócz światła białego, na przodzie można montować także żółte (tzw. selektywne). Jednak w sklepach można kupić lampki o barwie niby białej, ale wpadającej w niebieską, co może być odebrane przez obserwatora jako należące do pojazdu uprzywilejowanego. A to jest zabronione.
Hamulec bez zmian
Bez zmian pozostaje takie wyposażenie obowiązkowe roweru, jak co najmniej jeden skutecznie działający hamulec i dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
