https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Bekał na ludzi w tramwajach, teraz ma kłopoty

MC
Tak wyglądał wrocławianin tej wiosny
Tak wyglądał wrocławianin tej wiosny Michał Machowski
33-letni wrocławianin, który od wielu miesięcy uprzykrza życie kobietom w tramwajach i na ulicach miasta plując na nie, bekając, kaszląc czy dysząc, usłyszał już kilka zarzutów, m. in. o nieobyczajny wybryk i zakłócanie porządku. Na komisariacie Wrocław Stare Miasto trwają także przesłuchania poszkodowanych kobiet, które miały do czynienia z mężczyzną. Sprawa jest wciąż w toku, wciąż można więc składać nowe zawiadomienia.

Wrocławscy policjanci prowadzą obecnie kilka spraw związanych ze skandalicznym zachowaniem 33-letniego wrocławianina, który od wielu miesięcy kręci się po mieście i nęka kobiety. W komunikacji zbiorowej, a także na ulicach podchodzi do nich i beka im w twarz, pluje na nie, dyszy do ucha czy kaszle. Na GazetaWroclawska.pl ostrzegaliśmy przed nim wielokrotnie.

- Między innymi skierowano wobec niego wniosek o ukaranie do sądu, w związku z popełnionym wykroczeniem z art. 141 Kodeksu wykroczeń. Sprawca otrzymał karę grzywny w wysokości 1000 złotych oraz obowiązek zapłaty za koszty sądowe. Wobec mężczyzny sąd zastosował również kary za inne wykroczenia m.in. z art. 51 oraz 140 Kodeksu wykroczeń, za które mężczyzna otrzymał karę ograniczenia wolności w postaci 40 godzin prac społecznych - mówi st. sierż. Krzysztof Marcjan, KMP we Wrocławiu.

Art. 141 Kodeksu Wykroczeń mówi o tym, że "Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych,podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany". Z art. 51 KW mogą być karane osoby, które krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłócają spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołują zgorszenie w miejscu publicznym. Wrocławianin usłyszał także zarzut publicznego dopuszczania się nieobyczajnego wybryku.

Za te wykroczenia wrocławianinowi grozić może areszt, ograniczenie wolności, nagana lub grzywna. Oprócz tego, policja przesłuchuje poszkodowane przez niego kobiety.

- Funkcjonariusze otrzymali kilkanaście informacji dotyczących nieodpowiedniego zachowania 33-latka i każdy z nich skrupulatnie analizują, przypisując im odpowiednią kwalifikację prawną - dodaje st. sierż. Marcjan.

Być może zebrany materiał dowodowy i zeznania poszkodowanych pozwolą na skierowanie sprawy do sądu. Jest to tego typu złamanie prawa, które może być ścigane tylko na podstawie zgłoszenia. Dlatego policjanci zachęcają kobiety, które miały styczność z wrocławianinem, aby składały zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

Latem ubiegłego roku służby także szukały osób, które były nękane przez wrocławianina. Wówczas zrobiło się o nim głośno w mediach społecznościowych. Wiele kobiet skarżyło się, że padły jego ofiarą. Mimo licznych apeli, publikowanych między innymi na portalu GazetaWroclawska.pl, oficjalnie nie zgłosił się nikt, więc 33-latek nie poniósł kary.

Mężczyzna rok temu nosił długie włosy, wiosną tego roku je obciął, ale teraz mogą być już średniej długości. Ma około 180 cm wzrostu i 33 lata. Jest szczupły, często ubiera się w luźny strój. Widywany był w centrum oraz na różnych osiedlach. Zwykle jeździ tramwajem kilka przystanków, później wraca w to samo miejsce i kręci się po okolicy.

Na policję zgłaszać mogą się osoby, które miały styczność z mężczyzną nie tylko w ostatnich dniach, ale także przed kilkoma miesiącami. Wystarczy swoje doświadczenie opisać mailowo i wysłać na adres [email protected]. Zgłoszenie powinno zawierać imię, nazwisko i numer kontaktowy. Można także zadzwonić na numer Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu: 71 340 44 90.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Osób chorych psychicznie jest wielokrotnie więcej niż się przyznaje ale to nie znaczy ze można im pozwolić na bezkarność.

Tak bronisz jego praw zabraniając zastraszania ale chyba ci umknęły prawa osób atakowanych.

Żadnego rozwiązania nie podajesz a tylko w kółko powtarzasz o leczeniu.

Dlaczego to jego mają leczyć a inni mają umierać jak ich nie stać na leczenie?

Leczenie to w tej sytuacji oznacza izolację tego osobnika w szpitalu psychiatrycznym.

A skąd wiesz, że to dla niego lepsze niż np porządny wpierdziel czy inne środki nacisku?

Ilu chorych psychicznie sie zachowuje jak on?

Jego zachowanie wynika z przyzwyczajenia tzn przyzwolenia na takie zachowanie.

Nikt nie twierdzi że to proste i uda sie szybko terapia szokową go nauczyć rozumu ale należy eskalować nieprzyjemności bo nie jest takim wariatem aby nie kojarzyć, że jak nie przestanie to będą go dotykać nieprzyjemności.

Może i kiedyś beknie ale generalnie będzie sie bał.

Niestety państwo jest nie[wulgaryzm]we i sporo kosztuje.

Żadna biurwa palcem nie kiwnie jak nie poczuje w tym interesu.

Np. teraz niby z powodu pandemii SM umarza postępowanie o złym parkowaniu czy niszczeniu zieleni.

Ta sama SM straszyła normalnych ludzi mandatami za wejście do parku.

Po to prostsze jest.

Ustawia się radiowóz w parku i można spać.

350 strażników jest zarobionych dawaniem mandatów i zadaniami pandemicznymi.

Umarzają zgłoszenia sprzed pół roku.Czy lekarze są zainteresowaniu w niesieniu pomocy? A jakie są teraz stawki dla psychologów i psychiatrów?

Czy są jakie terapie i sposoby nadzoru nad takimi osobnikami?

Lepiej zajmować się prostymi sprawami czyli nakładać pieszym mandaty za przechodzenie na czerwonym jak auta przejechały. Dawać grzywny za jechanie na gapę, wyrzucać z domów za długi

Jeśli państwo zabrania samosądów to niech się człowiekiem zajmie.

Tymczasem policja udawała że nic się nie dzieje, bo nie mieli zgłoszeń.

Ludzie się już nauczyli, że nie warto marnować swego czasu,bo państwo jest teoretyczne.

Tak samo państwo walczy z narkotykami (pamiętamy bezradność z dopalaczami) , stręczycielstwem i prostytucją , grafficiarzami itd.

Jak nie pociśniesz to uważają, że robią swoje i że "nie da się".

Ach i dobrze że wspomniałeś o odszkodowaniach.

Tak to działa jak można zarobić to się działa.

Każdy zajmuje się tym co dla niego wygodne i gdzie może zarobić, a nie tym co potrzebne i za co bierze pensję.

Tak samo było z Jasiem Pawie Oczko. Problem się skończył dopiero jak umarł.

Tak samo było z owrzodzonym panem z pieskami w przejściu na Świdnickiej, czy z roznoszącymi gangrenę bezdomnymi na dworcu itd.

Tak jest zawsze gdy sąsiad terroryzuje społeczność.

Jakoś tylko drobnym złodziejaszkom nie darują i pudłują.

G
Gość
26 maja, 8:04, Gość:

I taki śmieć chodzi po ulicy miesiącami, dostanie ledwo 1000zł, ale ty człowieku nie załóź szmaty na ryj i ci sanepid dowali 10 000zł w praku. Ot piękne państwo polskie!

26 maja, 13:34, Gość:

To jest samorząd miejski

Jaki samorząd???

G
Gość
26 maja, 15:28, klik, klik:

Wg. spamu informacyjno-sensacyjnego przedstawionego w śmieciowym serwisie plotek, hejtów i sensacji właśnie, Gazety Wrocławskiej, uciążliwy mężczyzna został - podobno - skazany. Nic nie napisano natomiast o prawomocności tych rzekomych wyroków. Ciekawe dlaczego?

Dziwne, że sąd w ogóle wydał wyrok skazujący (jeżeli spam na łamach brukowca zawiera prawdziwe, poprawnie zweryfikowane info). Mógł co najwyżej zlecić badania sądowo-psychiatryczne, ale, z całym Szacunkiem, sędzia musiałby być mocno nietrzeźwy, żeby w tak błahej sprawie u[wulgaryzm]miać takie mechanizmy. Tym bardziej, że Pan prawdopodobnie posiada stosowne oświadczenia o leczeniu się psychiatrycznym i zdiagnozowanych jednostkach chorobowych.

Nie znam sprawy osobiście, ale środowisko w którym pracuję zawodowo, jest na tyle małe i hermetyczne, że "plotki" szybko się rozchodzą.

Najprawdopodobniej (wszak wyników badań nie widziałem) jest to osoba, jak to się potocznie mówi, chora psychicznie, której choroba, a dokładniej jej stan psychiczny - gdyż nie musi to być trwały stan chorobowy - znosi w stopniu znacznym możliwość oceny popełnianego czynu i/lub powoduje niemożność pokierowania swoim postępowaniem. To wyklucza winę sprawcy czynu zabronionego. Jakim więc cudem i na jakiej podstawie skazano na prace społeczne? Chyba na podstawie tego samego "paragrafu", co słynny już przypadek pana chorującego na schizofrenią, a osadzonego w ZK (do tego w celi dla grypsujących) za kradzież wafelka o wartości 0,99 złotych? (sic!)

Co do grzywny - Pan nie pracuje, nie dysponuje żadnym majątkiem, ani regularnym dochodem, jest na utrzymaniu rodziny. Oczywiste, żadne kary finansowe nie zostaną uiszczone. Bo i w jaki sposób? Nawet jak hipotetycznie sprawa trafiłaby do komornika, zapadnie decyzja o braku możliwości skutecznej egzekucji.

To mi wygląda raczej na próbę "przemówienia do rozumu" poprzez represje/zastraszanie. Taka "lajtowa" wersja dawnej milicyjnej "ścieżki zdrowia". Tak działa, niestety, policja w PL. Liczy się na to, że domniemany sprawca czynów zabronionych wystraszy się i dobrowolnie zaprzestanie działań. Podobno są w tej sprawie naciski na wrocławską policję. Media wykorzystują zachowanie mężczyzny do pokazania indolencji i bezradności tzw. organów. Z wiadomych powodów rządzącej koalicji tego rodzaju "reklama" nie jest obecnie potrzebna. Szczególnie, że ktoś w tym momencie mógłby zacząć zadawać wielce niewygodne pytania szczegółowe otwarte na temat kondycji i sytuacji w polskiej psychiatrii i psychologii klinicznej podczas tzw. "dobrej zmiany". Mogłyby również paść pytania o sytuację osób chorych psychicznie w polskich więzieniach (jest ona alarmująca!!!), a większość z tych osób nigdy w więzieniu znaleźć się nie miała prawa! Niewykluczone, że Polskę w niedalekiej przyszłości czekają setki procesów o odszkodowanie i zadośćuczynienie, ale to już inna historia.

Takie działania zastępcze, z tego co wiem, były już w stosunku do tego Pana podejmowane w przeszłości. Rezultat był, z oczywistych względów, krótkotrwały.

Wszyscy wciąż zapominamy w swej okrutnej bezradności i obojetności, iż jest to człowiek chory, wymagający leczenia specjalistycznego i długoterminowej terapii, a nie kolejnych szykan i straszenia zamknięciem w więziennej izolacji.

HejTyStop? Dobre sobie! Agresywne i nienawistne komentarze na śmieciowym forum 'wrocławskiej' uderzają w cały ogół ludzi cierpiących z powodu zaburzeń psychicznych. Redakcja ma to gdzieś, choć temat jest wyjątkowo wrażliwy i odpowiedzialny społecznie. Ale wszyscy świetnie wiemy, że Gazeta Wrocławska to nie jest dziennikarstwo. To jest zdemoralizowane szmaciarstwo.

Brawo!

m
mau
26 maja, 15:28, klik, klik:

Wg. spamu informacyjno-sensacyjnego przedstawionego w śmieciowym serwisie plotek, hejtów i sensacji właśnie, Gazety Wrocławskiej, uciążliwy mężczyzna został - podobno - skazany. Nic nie napisano natomiast o prawomocności tych rzekomych wyroków. Ciekawe dlaczego?

Dziwne, że sąd w ogóle wydał wyrok skazujący (jeżeli spam na łamach brukowca zawiera prawdziwe, poprawnie zweryfikowane info). Mógł co najwyżej zlecić badania sądowo-psychiatryczne, ale, z całym Szacunkiem, sędzia musiałby być mocno nietrzeźwy, żeby w tak błahej sprawie u[wulgaryzm]miać takie mechanizmy. Tym bardziej, że Pan prawdopodobnie posiada stosowne oświadczenia o leczeniu się psychiatrycznym i zdiagnozowanych jednostkach chorobowych.

Nie znam sprawy osobiście, ale środowisko w którym pracuję zawodowo, jest na tyle małe i hermetyczne, że "plotki" szybko się rozchodzą.

Najprawdopodobniej (wszak wyników badań nie widziałem) jest to osoba, jak to się potocznie mówi, chora psychicznie, której choroba, a dokładniej jej stan psychiczny - gdyż nie musi to być trwały stan chorobowy - znosi w stopniu znacznym możliwość oceny popełnianego czynu i/lub powoduje niemożność pokierowania swoim postępowaniem. To wyklucza winę sprawcy czynu zabronionego. Jakim więc cudem i na jakiej podstawie skazano na prace społeczne? Chyba na podstawie tego samego "paragrafu", co słynny już przypadek pana chorującego na schizofrenią, a osadzonego w ZK (do tego w celi dla grypsujących) za kradzież wafelka o wartości 0,99 złotych? (sic!)

Co do grzywny - Pan nie pracuje, nie dysponuje żadnym majątkiem, ani regularnym dochodem, jest na utrzymaniu rodziny. Oczywiste, żadne kary finansowe nie zostaną uiszczone. Bo i w jaki sposób? Nawet jak hipotetycznie sprawa trafiłaby do komornika, zapadnie decyzja o braku możliwości skutecznej egzekucji.

To mi wygląda raczej na próbę "przemówienia do rozumu" poprzez represje/zastraszanie. Taka "lajtowa" wersja dawnej milicyjnej "ścieżki zdrowia". Tak działa, niestety, policja w PL. Liczy się na to, że domniemany sprawca czynów zabronionych wystraszy się i dobrowolnie zaprzestanie działań. Podobno są w tej sprawie naciski na wrocławską policję. Media wykorzystują zachowanie mężczyzny do pokazania indolencji i bezradności tzw. organów. Z wiadomych powodów rządzącej koalicji tego rodzaju "reklama" nie jest obecnie potrzebna. Szczególnie, że ktoś w tym momencie mógłby zacząć zadawać wielce niewygodne pytania szczegółowe otwarte na temat kondycji i sytuacji w polskiej psychiatrii i psychologii klinicznej podczas tzw. "dobrej zmiany". Mogłyby również paść pytania o sytuację osób chorych psychicznie w polskich więzieniach (jest ona alarmująca!!!), a większość z tych osób nigdy w więzieniu znaleźć się nie miała prawa! Niewykluczone, że Polskę w niedalekiej przyszłości czekają setki procesów o odszkodowanie i zadośćuczynienie, ale to już inna historia.

Takie działania zastępcze, z tego co wiem, były już w stosunku do tego Pana podejmowane w przeszłości. Rezultat był, z oczywistych względów, krótkotrwały.

Wszyscy wciąż zapominamy w swej okrutnej bezradności i obojetności, iż jest to człowiek chory, wymagający leczenia specjalistycznego i długoterminowej terapii, a nie kolejnych szykan i straszenia zamknięciem w więziennej izolacji.

HejTyStop? Dobre sobie! Agresywne i nienawistne komentarze na śmieciowym forum 'wrocławskiej' uderzają w cały ogół ludzi cierpiących z powodu zaburzeń psychicznych. Redakcja ma to gdzieś, choć temat jest wyjątkowo wrażliwy i odpowiedzialny społecznie. Ale wszyscy świetnie wiemy, że Gazeta Wrocławska to nie jest dziennikarstwo. To jest zdemoralizowane szmaciarstwo.

Jak zwykle celnie, popieram!

G
Gość
26 maja, 8:04, Gość:

I taki śmieć chodzi po ulicy miesiącami, dostanie ledwo 1000zł, ale ty człowieku nie załóź szmaty na ryj i ci sanepid dowali 10 000zł w praku. Ot piękne państwo polskie!

To jest samorząd miejski

P
Patolog
25 maja, 20:28, Gość:

Dopóki ludzie nie zapoznają się z obowiązującym prawem, typ będzie bezkarny. Łatwiej jest na forach wypisywać frazesy, że "krąży zboczeniec, a policja nic nie robi!", niż stawić się na komisariat i zgłosić sprawę. Teraz stawił się pewnie mały procent kobiet, które miały styczność z tym dewiantem, a większość pewnie znowu będzie zza klawiatury klepać oskarżenia, że "policja nic nie robi" ;P

Jak by napluł na policjanta albo jechał po osiedlu bez pasów to by psiarnia wiedziała co trzeba z delikwentem zrobić. Ale zaczepia innych ludzi i stwarza poczucie niebiezpieczeństwa (równie epidemiologicznego) to nie istotne. Jak by prostestował przeciwko czemuś to by się zaraz chętni policjanci do wypałowania znaleźli

G
Gość
25 maja, 22:28, Gość:

Dopóki ludzie nie zapoznają się z obowiązującym prawem, typ będzie bezkarny. Łatwiej jest na forach wypisywać frazesy, że "krąży zboczeniec, a policja nic nie robi!", niż stawić się na komisariat i zgłosić sprawę. Teraz stawił się pewnie mały procent kobiet, które miały styczność z tym dewiantem, a większość pewnie znowu będzie zza klawiatury klepać oskarżenia, że "policja nic nie robi" ;P

26 maja, 12:08, Gość:

No nic nie robi, bo do wybryku chuligańskiego nie potrzeba szukać pokrzywdzonym bo policjant na miejscu ustala czy można dać mandat i zamknąć na dołek czynie.

Samymi grzywnami można gościa zmęczyć. Dodatkowo czas jaki spędzi na komisariatach przy każdym wyjaśnianiu zajścia też go zniechęci.

Ktoś musi się nad sprawą pochylić i ustalić na ile jego zachowanie jest niebezpieczne a na ile utrudniające innym życie.

Być może państwo musi go wziąć na garnuszek w psychiatryku .

A to że ludzie nie chcą zgłaszać to tylko dowód że państwo się zwykle nie sprawdza i obywatele nie mają do niego zaufania.

Taniej i szybciej jest wymierzyć samemu sprawiedliwość.

Jak znam życie 40 godzin prac nie wyleczy tego gościa i do samosądu dojdzie

Bekanie i pierdzenie to dla Ciebie "wybryk chuligański"? :D I guzik się znasz: policjant bez świadka ma związane ręce. Owszem - może próbować obejść prawo i wcisnąć mandat - jak sprawca przyjmie, to nie ma tematu. Ale jak sprawca nie przyjmuje mandatu, policjant ma obowiązek albo pouczyć, albo skierować sprawę do sądu, gdzie muszą być świadkowie zdarzenia - sam policjant nie może być w sprawie stroną. I to by było w zasadzie na tyle. Bo żeby gościa "męczyć" grzywnami i przesłuchaniami, musi być założona sprawa przez osoby pokrzywdzone.

G
Gość
25 maja, 22:28, Gość:

Dopóki ludzie nie zapoznają się z obowiązującym prawem, typ będzie bezkarny. Łatwiej jest na forach wypisywać frazesy, że "krąży zboczeniec, a policja nic nie robi!", niż stawić się na komisariat i zgłosić sprawę. Teraz stawił się pewnie mały procent kobiet, które miały styczność z tym dewiantem, a większość pewnie znowu będzie zza klawiatury klepać oskarżenia, że "policja nic nie robi" ;P

No nic nie robi, bo do wybryku chuligańskiego nie potrzeba szukać pokrzywdzonym bo policjant na miejscu ustala czy można dać mandat i zamknąć na dołek czynie.

Samymi grzywnami można gościa zmęczyć. Dodatkowo czas jaki spędzi na komisariatach przy każdym wyjaśnianiu zajścia też go zniechęci.

Ktoś musi się nad sprawą pochylić i ustalić na ile jego zachowanie jest niebezpieczne a na ile utrudniające innym życie.

Być może państwo musi go wziąć na garnuszek w psychiatryku .

A to że ludzie nie chcą zgłaszać to tylko dowód że państwo się zwykle nie sprawdza i obywatele nie mają do niego zaufania.

Taniej i szybciej jest wymierzyć samemu sprawiedliwość.

Jak znam życie 40 godzin prac nie wyleczy tego gościa i do samosądu dojdzie

G
Gość

Z dużą dozą pewności absztyfikant ma coś pod deklem nie tak.Trzeba popytać na Kraszewskiego względnie w Poradni Zdrowia Psychicznego.To taki wrocławski Bekam.

G
Gość
26 maja, 08:09, Janosik:

A wystarczyło poczekać i teraz w stanie epidemii gościa posadzić w pierdlu lub na kraszkach za próbę zabójstwa czyli zarażanie Covid

Oczywiście!

G
Gość

ponawiam pytanie zadawane już kilkukrotnie : DLACZEGO NIE MOŻNA GO UMIEŚCIĆ W SZPITALU PSYCHIATRYCZNYM ?! serio, przerasta to wszystkie instytucje państwowe?

J
Janosik

A wystarczyło poczekać i teraz w stanie epidemii gościa posadzić w pierdlu lub na kraszkach za próbę zabójstwa czyli zarażanie Covid

G
Gość

I taki śmieć chodzi po ulicy miesiącami, dostanie ledwo 1000zł, ale ty człowieku nie załóź szmaty na ryj i ci sanepid dowali 10 000zł w praku. Ot piękne państwo polskie!

G
Gość

Dopóki ludzie nie zapoznają się z obowiązującym prawem, typ będzie bezkarny. Łatwiej jest na forach wypisywać frazesy, że "krąży zboczeniec, a policja nic nie robi!", niż stawić się na komisariat i zgłosić sprawę. Teraz stawił się pewnie mały procent kobiet, które miały styczność z tym dewiantem, a większość pewnie znowu będzie zza klawiatury klepać oskarżenia, że "policja nic nie robi" ;P

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska