https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław. Szeryf w miejskim autobusie myśli, że pilnuje porządku. A łamie prawo

Marcin Kruk
Wideo
od 16 lat
Kierowca miejskiego autobusu agresywnie zablokował na ulicy Strzegomskiej przejazd samochodowi osobowemu, którego kierowca próbował wjechać na sąsiedni pas, gdy ten jego się kończył. Kierowca Michalczewskiego - podwykonawcy MPK - zapomniał najwyraźniej, że nie ma uprawnień do karania innych, a także umknęła mu zmiana kodeksu drogowego wprowadzająca obowiązek jazdy na suwak w takich właśnie miejscach, jak to na Strzegomskiej. Filmem z nagraniem niebezpiecznej sytuacji na ul. Strzegomskiej zajmuje się już policja.

Na filmie widać, jak auto osobowe jedzie ul. Strzegomską, lewym pasem, w stronę centrum. Kilkadziesiąt metrów dalej, za Gądowianką i wiaduktem kolejowym ulica zwęża się z dwóch do jednego pasa. Podjeżdżający lewą stroną samochód mija pojazdy, które już wcześniej zmieniły pas na prawy i podjeżdżają wolniej do zwężenia. Tak właśnie należy postępować zgodnie z kodeksem drogowym, który wprowadza jazdę na suwak. Jeśli pas drogowy zanika, kierowcy powinni dojechać do jego końca i tam wjeżdżać na sąsiedni pas, naprzemiennie z jadącymi nim samochodami.

Chyba widok jadącego z lewej auta obudził w kierowcy autobusu linii 149 szeryfa, bo przegubowiec nagle ruszył skręcając w lewo i zastawił część sąsiedniego pasa. Nadjeżdżającej osobówce udaje się ominąć przód autobusu. Jej kierowca zmienia pas ruchu przed zwężeniem, ale wtedy od prawej wciska się autobus przejeżdżający do przystanku.

Do zdarzenia doszło 11 maja po południu. Kierowca autobusu najwyraźniej nie godził się, żeby osobówka dojechała do zwężenia wolnym lewym pasem i agresywnie „bronił” swojego miejsca.
- Wiele wskazuje na to, że policjanci prowadzić będą postępowanie w związku ze stwierdzeniem popełnienia wykroczenia w ruchu drogowym. Materiał filmowy został przekazany do komisariatu policji Wrocław Fabryczna. Zarejestrowana kamerą sytuacja zostanie teraz poddana analizie pod kątem prawnym – mówi portalowi GazetaWroclawska.pl asp. szt. Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.

Dla MPK Wrocław ta sprawa, dotycząca bezpieczeństwa zarówno pasażerów przewoźnika, jak i innych uczestników ruchu drogowego, nie istnieje. W spółce twierdzą, że to problem Michalczewskiego - podwykonawcy MPK. To zmiana w podejściu miejskiego przewoźnika do oceny jakości usług podwykonawcy. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku, kiedy Inspekcja Transportu Drogowego uznała, że co trzeci autobus Michalczewskiego w ogóle nie powinien jeździć, MPK Wrocław zostało zobowiązane przez urząd miejski do sprawdzenia procedur kontrolnych u Michalczewskiego i w swoich pojazdach. MPK Wrocław za usługi zamówione w Michalczewskim płaci 34 mln zł rocznie. Przewoźnik zdobył dziesięcioletni kontrakt w 2015 r.

Spółka Michalczewski również nie skomentowała zachowania swego kierowcy.

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
olek_01
15 maja, 10:45, Gość:

Czesc wszystkim. Jestem autorem nagrania.

Filmik wrzucilem na YT zeby podeslac do MPK (a potem jak mi w komentarzach zwrocono uwage - do Michalczewskiego). Jedyne miejsce gdzie go "opublikowalem" to w komentarzu pod postem na FB - MPK Wroclaw, wiec najwyrazniej z tamtad Gazeta Wroclawska je ma.

Jestem daleki od zglaszania takich rzeczy na policje czy publicznej nagonki, natomiast celem bylo przeslac filmik do firmy aby pogadala z gosciem. Dlatego otwierajac dzisiaj strone GazWr i widzac swoj filmik bylem rowniez zaskoczony

Pozdrawiam,

PS. Od urodzenia mieszkam i pracuje we Wroclawiu.

15 maja, 12:19, Gość:

Zawsze zajeżdżałem drogę cwaniakom co nie chcieli ostawić się w ogonku jak wszyscy tylko jechali na początek korka aby się wbić przed innych.

Wbijanie na jeden pas przed końcem pasa poprawiało płynność gdy światła umożliwiały ruszanie całego pasa jednocześnie

Takie zachowanie dowodziło zaburzeń umysłowych i zwykle tak jezdziły osoby aroganckie,. Skutkowało top tum ze coraz więcej osób zajeżdżało drogę i robił sie galimatias.

Za dużo jest agresji ina naszych drogach

Ostatnia interpretacja Urzędu Ochrony Danych Osobowych mówi ze publikowanie cech pojazdów jak np tablic rejestracyjnych łamie ustawę.

Zatem ty wykorzystałeś zmianę prawa aby komuś dokopać choć do niedawna jak ktoś się umieł bronic to mógł legalnie szeryfować, to teraz ty się spodziewaj ze adwokat tego kierowcy wyciągnie od ciebie kilka tysięcy złotych za opublikowanie chronionych danych i to tym łatwiej im większa będzie kara dla keirowcy .Najgorzej byłoby dla ciebie gdyby stracił pracę, bo adwokat wykaże zwiazek twojego działnia ze szkodą jego klienta

Co innego wysłać film na policje a co innego opublikować w necie.

Zatem kija ma dwa końce.

Niedawno gość udowodnił w sądzie że opublikowanie zdjęcia jego auta w necie spowodowało, że musiał je sprzedac ze stratą i sąd przyznał mu odszkodowanie

15 maja, 13:00, Gość:

1) Spedzasz za duzo czasu w internecie na pisaniu bzdur

2) pewnie nie masz nawet prawa jazdy,

3) a jak cie szwagier wozi passatem to podkrecasz wąsa ?

15 maja 2020, 15:06, Gość:

Jakbym nie miał PJ toby mnie tacy cwaniacy nie irytowali.

Zajeżdżałem takim drogę kilkadziesiąt lat a jak widziałem że sie spiesza to nie wpuszczałem z końca pasa.

Sam się włączałem wcześniej na prawy pas, bo rozumiałem tych co mnie nie chcieliby wpuścić gdyby dojechał do końca.

Tak rozumieją wszyscy dlatego wszyscy w odpowiednim momencie ustawiają się na prawym pasie

Teraz tego nie wolno robić.

Dziś można stanąć na lewym i czekać z włączonym migaczem aż wpuszczą na prawy a ci z prawej jak widza o co chdozi posuwają sie równolegle i wpuszczają na suwak dopiero na końcu zatem nie ma blokownia gdy sie oba auta równo posuwają do przodu.

Takie stanie na prawym w niczym nie umniejsza przepustowości drogi.Przydaje sie karetkom i autobusom bo na takich drogach zwykle są korki to te pojazdy maja ułatwienie omijania korka.A gdy suwak jest blisko świateł to znacznie spowalnia przejazdy, bo dużo manewrowania.

Najlepiej jak wszyscy stoją na jednym pasie i jednocześnie ruszają na zielonym.Wtedy przejedzie najwięcej aut i nie ma ostrego hamowania i stłuczek przy zajeżdżaniu.

Oczywiscie jak ktoś kulturalnie podezjdzał na koniec i gestykulacja prosił o wpuszczene to się nie odwracało głowy i nie udawało że się nie widzi prośby.

Na drodze kultura jest ważniejsza od przepisów ale dziś chamów jest dużo więcej niż kiedyś bo kiedyś kierowcy solidarnie walczyli z chamstwem.

Kto zna nowe przepisy o suwaku to widzi ich mankamenty i można się spodziewać że będą z czasem znowelizowane

wpuszczać na zjazdce to jest TWÓJ obowiązek ,

jak tego nie rozumiesz , to ODDAJ Prawo Jazdy !!!

R
RODO
15 maja, 19:02, Gość:

Artykuł z gatunku szczujni na MPK. "- Wiele wskazuje na to, że policjanci prowadzić będą postępowanie". Wiele wskazuje jednak że nie. W TVP używają podobnej narracji "nie brak opinii, że...". Tylko pelikany zostały naszczute na MPK.

15 maja, 23:05, Gość:

Do tego tytuł "policja już go szuka,", choć na razie tylko wiele wskazuje że go szuka. Co za dziadostwo.

Nikt nikogo nie szuka gazeto szmatława . Jedynie wy szukacie taniej sensacji . A z tego co się orientuje to policja będzie szukać autora nagrania za bezprawne udostępnianie wizerunku kierowcy autobusu bez jego zgody .

G
Gość
15 maja, 19:02, Gość:

Artykuł z gatunku szczujni na MPK. "- Wiele wskazuje na to, że policjanci prowadzić będą postępowanie". Wiele wskazuje jednak że nie. W TVP używają podobnej narracji "nie brak opinii, że...". Tylko pelikany zostały naszczute na MPK.

Do tego tytuł "policja już go szuka,", choć na razie tylko wiele wskazuje że go szuka. Co za dziadostwo.

G
Gość

Artykuł z gatunku szczujni na MPK. "- Wiele wskazuje na to, że policjanci prowadzić będą postępowanie". Wiele wskazuje jednak że nie. W TVP używają podobnej narracji "nie brak opinii, że...". Tylko pelikany zostały naszczute na MPK.

G
Gość
15 maja, 13:14, wrtyryt:

Jakie dno w komentarzach.

Jeden by wydawał wyroki na podstawie czapeczki.

Drugi dalej uważa, że szeryfowanie choć już oficjalnie zabronione, to jest w porządku.

Trzeci wymyślił, że teraz autor filmu będzie odpowiadał za pokazanie numeru autobusu (nawet nie tablic prywatnego samochodu).

Czwarty uznał 50km/h lewym pasem za zapi...anie, a wszystko to podlane pogardą dla ortografii, jakby przeglądarki nagle przestały byki na czerwono podkreślać.

Wiem, że poleje się hejt, ale serio mierzi mnie na samą myśl, że takich "januszy" klawiatury jest wokoło pełno. Co też siedzi w tych ich biednych głowach, tych żenujących wujków, o których każdy marzy podczas imprezy rodzinnej, żeby się taki nie dosiadł i nie zaczął sadzić tych swoich farmazonów. Stare porzekadło mówi, że "przed Internetem tylko rodzina wiedziała żeś d..bil". Tutaj można obserwować żywe dowody.

15 maja, 15:43, klik, klik:

>>>Jeden by wydawał wyroki na podstawie czapeczki.

O, przepraszam bardzo, ale taka czapeczka może wiele powiedzieć o jej posiadaczu. Szczególnie w połączeniu z innymi atrybutami (niekoniecznie materialnymi). No i nie "wyroki" - od tego jest, a w każdym razie w demokratycznym państwie być powinien sąd - a jedynie luźną opinię. Na forum brukowca, publikującego infantylny, śmieciowy content celem wyrobienia klikalnościowej normy.

Czapeczka i prędkość jazdy z lewej strony samochodów akurat dużo mówi z jakim delikwentem mamy doczynienia. Owszem, kierowca autobusu nie powinien tak postąpić, ale jazda na suwak polega też na dostosowaniu prędkości aż do czasu zmiany pasa i włączonym kierunkowskazie. Osobiście też jechał bym lewym pasem do samego końca, ale nie egzekwował bym tego taka arogancją do innych i żalił Gazecie Robotniczej na autobus MPK.

G
Gość
15 maja, 13:21, Joj:

to psychiczny delikwent, a nie szeryf! dwa razy się na niego natchnąłem na odcinku Klecińska- Powstańców Śl. Próba zwrócenia uwagi na jego szaleńczy styl jazdy (80km/h, brak sygnalizacji przy zmianie pasów) skończyła się... pościgiem za mną i próbą staranowania! Dwa razy to był zjazd do zajezdni ok. 8.40-9.00

Jeżeli taka sytuacja faktycznie miała miejsce, trzeba było niezwłocznie zgłosić tego kierowcę na policję i/lub do dyspozytora autobusowego (tak to się chyba nazywa?) w zatrudniającej go firmie, a nie wypisywać anonimowo oskarżenia na forum brukowca.

G
Gość
15 maja, 10:45, Gość:

Czesc wszystkim. Jestem autorem nagrania.

Filmik wrzucilem na YT zeby podeslac do MPK (a potem jak mi w komentarzach zwrocono uwage - do Michalczewskiego). Jedyne miejsce gdzie go "opublikowalem" to w komentarzu pod postem na FB - MPK Wroclaw, wiec najwyrazniej z tamtad Gazeta Wroclawska je ma.

Jestem daleki od zglaszania takich rzeczy na policje czy publicznej nagonki, natomiast celem bylo przeslac filmik do firmy aby pogadala z gosciem. Dlatego otwierajac dzisiaj strone GazWr i widzac swoj filmik bylem rowniez zaskoczony

Pozdrawiam,

PS. Od urodzenia mieszkam i pracuje we Wroclawiu.

15 maja, 12:19, Gość:

Zawsze zajeżdżałem drogę cwaniakom co nie chcieli ostawić się w ogonku jak wszyscy tylko jechali na początek korka aby się wbić przed innych.

Wbijanie na jeden pas przed końcem pasa poprawiało płynność gdy światła umożliwiały ruszanie całego pasa jednocześnie

Takie zachowanie dowodziło zaburzeń umysłowych i zwykle tak jezdziły osoby aroganckie,. Skutkowało top tum ze coraz więcej osób zajeżdżało drogę i robił sie galimatias.

Za dużo jest agresji ina naszych drogach

Ostatnia interpretacja Urzędu Ochrony Danych Osobowych mówi ze publikowanie cech pojazdów jak np tablic rejestracyjnych łamie ustawę.

Zatem ty wykorzystałeś zmianę prawa aby komuś dokopać choć do niedawna jak ktoś się umieł bronic to mógł legalnie szeryfować, to teraz ty się spodziewaj ze adwokat tego kierowcy wyciągnie od ciebie kilka tysięcy złotych za opublikowanie chronionych danych i to tym łatwiej im większa będzie kara dla keirowcy .Najgorzej byłoby dla ciebie gdyby stracił pracę, bo adwokat wykaże zwiazek twojego działnia ze szkodą jego klienta

Co innego wysłać film na policje a co innego opublikować w necie.

Zatem kija ma dwa końce.

Niedawno gość udowodnił w sądzie że opublikowanie zdjęcia jego auta w necie spowodowało, że musiał je sprzedac ze stratą i sąd przyznał mu odszkodowanie

15 maja, 13:00, Gość:

1) Spedzasz za duzo czasu w internecie na pisaniu bzdur

2) pewnie nie masz nawet prawa jazdy,

3) a jak cie szwagier wozi passatem to podkrecasz wąsa ?

Jakbym nie miał PJ toby mnie tacy cwaniacy nie irytowali.

Zajeżdżałem takim drogę kilkadziesiąt lat a jak widziałem że sie spiesza to nie wpuszczałem z końca pasa.

Sam się włączałem wcześniej na prawy pas, bo rozumiałem tych co mnie nie chcieliby wpuścić gdyby dojechał do końca.

Tak rozumieją wszyscy dlatego wszyscy w odpowiednim momencie ustawiają się na prawym pasie

Teraz tego nie wolno robić.

Dziś można stanąć na lewym i czekać z włączonym migaczem aż wpuszczą na prawy a ci z prawej jak widza o co chdozi posuwają sie równolegle i wpuszczają na suwak dopiero na końcu zatem nie ma blokownia gdy sie oba auta równo posuwają do przodu.

Takie stanie na prawym w niczym nie umniejsza przepustowości drogi.Przydaje sie karetkom i autobusom bo na takich drogach zwykle są korki to te pojazdy maja ułatwienie omijania korka.A gdy suwak jest blisko świateł to znacznie spowalnia przejazdy, bo dużo manewrowania.

Najlepiej jak wszyscy stoją na jednym pasie i jednocześnie ruszają na zielonym.Wtedy przejedzie najwięcej aut i nie ma ostrego hamowania i stłuczek przy zajeżdżaniu.

Oczywiscie jak ktoś kulturalnie podezjdzał na koniec i gestykulacja prosił o wpuszczene to się nie odwracało głowy i nie udawało że się nie widzi prośby.

Na drodze kultura jest ważniejsza od przepisów ale dziś chamów jest dużo więcej niż kiedyś bo kiedyś kierowcy solidarnie walczyli z chamstwem.

Kto zna nowe przepisy o suwaku to widzi ich mankamenty i można się spodziewać że będą z czasem znowelizowane

G
Gość
15 maja, 13:14, wrtyryt:

Jakie dno w komentarzach.

Jeden by wydawał wyroki na podstawie czapeczki.

Drugi dalej uważa, że szeryfowanie choć już oficjalnie zabronione, to jest w porządku.

Trzeci wymyślił, że teraz autor filmu będzie odpowiadał za pokazanie numeru autobusu (nawet nie tablic prywatnego samochodu).

Czwarty uznał 50km/h lewym pasem za zapi...anie, a wszystko to podlane pogardą dla ortografii, jakby przeglądarki nagle przestały byki na czerwono podkreślać.

Wiem, że poleje się hejt, ale serio mierzi mnie na samą myśl, że takich "januszy" klawiatury jest wokoło pełno. Co też siedzi w tych ich biednych głowach, tych żenujących wujków, o których każdy marzy podczas imprezy rodzinnej, żeby się taki nie dosiadł i nie zaczął sadzić tych swoich farmazonów. Stare porzekadło mówi, że "przed Internetem tylko rodzina wiedziała żeś d..bil". Tutaj można obserwować żywe dowody.

Wiadomo co jest przyczyną a co skutkiem.

Jeden zapierdziela przekraczając prędkość i wpychając się przed innych, którzy kulturalnie zachowują kolejność , a inni jak kierowca autobusu nie chcą być frajerami i nie podoba im się że ktoś wpycha się przed nich gdy oni są premiowani za trzymanie się rozkładu czyli punktualność.

Co innego prawo nakazujące wpuszczać metodą suwaka auta z końca pasa, bo nie można dopuścić aby jedni jechali a drudzy stali, a co innego gdy wszyscy stoją na prawym a jeden udaje, że ma więcej praw, bo jedzie lewym.

To dlaczego na drodze dochdozi do konfliktów skoro to takie proste i większosc stosuje się do niepisanych norm i nie wkurza innych a ci co wkurzają jeszcze się pultają?

To kwestia charakteru nie nie przepisów.

Jakiś szeryf kupuje sobie kamerkę i stara się udowodnić że inni jeżdżą gorzej niż on.

Na jego innym filmie widać jak na rondzie przyśpiesza aby uderzyć w rowerzystę wyjeżdżającego zza zasłony.

Facet ma problemy psychiczne i nagra kiedyś wypadek do jakiego doprowadzi przez swoje edukatorstwo.

To właśnie takie dupki wkurzają innych którzy nie chcą im pozwolić na cwaniakowanie.

To nie wymuszenie kolejności w kolejce jest szeryfowaniem tylko udowadnianie innym, że są frajerami których da się ograć.

Dobrze że gość ma kamerkę bo niedlugo nią nagra jak mu obiją gębę.

Facet chce doprowadzić do wypadku a filmami udowodnić że to nie tylko jego wina lub że wina innych była większa.

To chore jest i przez takich kretynów dochodzi do wypadków.

To objaw agresji i taki gość nie powinien mieć PJ, bo w aucie stara się pokazać jaki jest ważny.

Gośc nawet nie wie jak sobie szkodzi takim postępowaniem i że skończy się to kasacją jego auta lub gorzej.

Że to frustrat dowodzi tytuł jednego z jego filmów "rowerzyści na traktory".

Gdyby rzeczywiście policja miała się zając kierowcą autobusu to ten w sądzie może dopytać czy ustalono prędkość auta, które się wciskało.Są mapy cyfrowe i zdalnie można zmierzyć prędkość auta z dokładnością 2-3% na podstawie nagrania.

Tam ewidentnie pchał się z prędkością około 70 km/h wiedząc, że pas się kończy

k
klik klik
14 maja, 23:35, Gość:

Czasami mam ochotę kupić jakiegoś grata i wpierdzielać się bez hamowania pod takich szeryfów.

14 maja, 17:42, Gość:

Czyli postulujesz działania przestępcze à la wymuszacze odszkodowań "na stłuczkę" w ramach "nauczę drogowego 'szeryfa' manier"? Czym zatem proponowane zachowanie różni się od zachowania owego "szeryfa"? Potrafisz logicznie i sensownie odpowiedzieć na to pytanie?

Twój pomysł na "sprawiedliwość" ma też ten słaby punkt, że jeżeli sąd udowodni Tobie (np. na podstawie dowodów ze strony policji, powołanych biegłych, śladów na miejscu zdarzenia, eksperymentu procesowego, zeznań świadków, nagrań z monitoringu, itd.,itp.) celowe "wpierdzielenie się bez hamowania pod takiego szeryfa", będziesz uznanym winnym (względnie współ-winnym) spowodowania kolizji/wypadku, celowego wprowadzania w błąd organów ścigania oraz próby wyłudzenia odszkodowania. Dodatkowo, należy założyć, iż "szeryf"-cwaniak, po uzyskaniu pomyślnego dla niego orzeczenia sądu, niezwłocznie sam pójdzie do firmy odszkodowawczej/kancelarii prawnej, i za ich pośrednictwem założy Tobie sprawę z powództwa cywilnego. I będziesz mu płacił. Z doświadczenia zawodowego (praca z ofiarami i sprawcami wypadków) wiem, że jak będzie dobrze symulował (np. uraz kręgosłupa/kręgów i dodatkowo PTSD) i trafi dobrego, skutecznego prawnika, który zwietrzy w tym profity dla siebie - latami. W przypadku autobusu z pasażerami w środku, należy się spodziewać wielu pozwów od faktycznie i/lub rzekomo poszkodowanych (choćby z powodu traumy). Nie tylko Ty chcesz być większym cwaniakiem i wykorzystać sytuację na podreperowanie budżetu/zabawienie się czyimś kosztem.

Jednym słowem, mój Szanowny przeglądaczu brukowca, zapewne reprezentujący niższą, słabo wyedukowaną warstwę społeczną, wykonującą proste i nisko płatne prace nie wymagające nadmiernej odpowiedzialności, specjalistycznej wiedzy czy kompetencji - parafrazując słowa niejakiego Jezusa, które ten wypowiedział do swych prześladowców - nie wiesz co piszesz, nie wiesz co czynisz.

M.in. z powyższych względów uważam, że możliwość swobodnego i niekontrolowanego komentowania w internecie na ogólnodostępnych stronach powinna być ograniczona, a przynajmniej wymagane logowanie się pod własnym, odpowiednio zweryfikowanym, imieniem i nazwiskiem (jak ma to miejsce choćby na Facebook'u), co powinno, przynajmniej w pewnym stopniu, ukrócić internetowy spam, trolling, hejt i bezsensowny bełkot-trzy-po-trzy.

15 maja, 6:09, Maciej Załucki:

Wszystko zależy od tego, czy jest to spowodowane agresją lub bezmyślnością, czy trzeźwą oceną sytuacji. Jest trochę sytuacji, w których bezpieczniej się o kogoś otrzeć, niż hamować awaryjnie lub uciekać na chodnik/pas zieleni. To z resztą jest standardowa zasada w komunikacji miejskiej, gdzie pasażerowie nie mają pasów. Lepiej w kogoś uderzyć, niż gwałtownie zahamować unikając kolizji i doprowadzając do obrażeń pasażerów. Podobnie hamowanie awaryjne jadąc przed ciężkim pojazdem może być groźne, więc lepiej dać mu więcej miejsca na zwolnienie. Powszechny problem na autostradach. Z jednej strony kierowca ciężarówki jest winny niezachowania odstępu, z drugiej strony możesz mieć poczucie winy, gdy zamiast uciekać na pobocze wolałeś dać po heblach przed ciężarówką i komuś coś się stało.

Tak więc jeśli zahamowałeś stanowczo, ale nie wyrobiłeś się i otarłeś o autobus, który zmienił pas wymuszając pierwszeństwo - no cóż. Karoseria to rzecz materialna, nie można jej stawiać ponad ludzkie zdrowie.

Panie Macieju, proszę nie manipulować. Pisze Pan, ale zupełnie nie na temat. Do tego przytacza pan własne teorie, a ja jestem praktykiem, który z racji wykształcenia i wykonywanego zawodu, pracował wielokrotnie z ofiarami m.in. wypadków drogowych.

Przypomnę, że wpis (mam nadzieję, iż nie pańskiego autorstwa), który zapoczątkował tę krótką wymianę, brzmi:

"(...)mam ochotę kupić jakiegoś grata i wpierdzielać się bez hamowania pod takich szeryfów."

w
wrtyryt

Jakie dno w komentarzach.

Jeden by wydawał wyroki na podstawie czapeczki.

Drugi dalej uważa, że szeryfowanie choć już oficjalnie zabronione, to jest w porządku.

Trzeci wymyślił, że teraz autor filmu będzie odpowiadał za pokazanie numeru autobusu (nawet nie tablic prywatnego samochodu).

Czwarty uznał 50km/h lewym pasem za zapi...anie, a wszystko to podlane pogardą dla ortografii, jakby przeglądarki nagle przestały byki na czerwono podkreślać.

Wiem, że poleje się hejt, ale serio mierzi mnie na samą myśl, że takich "januszy" klawiatury jest wokoło pełno. Co też siedzi w tych ich biednych głowach, tych żenujących wujków, o których każdy marzy podczas imprezy rodzinnej, żeby się taki nie dosiadł i nie zaczął sadzić tych swoich farmazonów. Stare porzekadło mówi, że "przed Internetem tylko rodzina wiedziała żeś d..bil". Tutaj można obserwować żywe dowody.

G
Gość
15 maja, 10:45, Gość:

Czesc wszystkim. Jestem autorem nagrania.

Filmik wrzucilem na YT zeby podeslac do MPK (a potem jak mi w komentarzach zwrocono uwage - do Michalczewskiego). Jedyne miejsce gdzie go "opublikowalem" to w komentarzu pod postem na FB - MPK Wroclaw, wiec najwyrazniej z tamtad Gazeta Wroclawska je ma.

Jestem daleki od zglaszania takich rzeczy na policje czy publicznej nagonki, natomiast celem bylo przeslac filmik do firmy aby pogadala z gosciem. Dlatego otwierajac dzisiaj strone GazWr i widzac swoj filmik bylem rowniez zaskoczony

Pozdrawiam,

PS. Od urodzenia mieszkam i pracuje we Wroclawiu.

15 maja, 12:19, Gość:

Zawsze zajeżdżałem drogę cwaniakom co nie chcieli ostawić się w ogonku jak wszyscy tylko jechali na początek korka aby się wbić przed innych.

Wbijanie na jeden pas przed końcem pasa poprawiało płynność gdy światła umożliwiały ruszanie całego pasa jednocześnie

Takie zachowanie dowodziło zaburzeń umysłowych i zwykle tak jezdziły osoby aroganckie,. Skutkowało top tum ze coraz więcej osób zajeżdżało drogę i robił sie galimatias.

Za dużo jest agresji ina naszych drogach

Ostatnia interpretacja Urzędu Ochrony Danych Osobowych mówi ze publikowanie cech pojazdów jak np tablic rejestracyjnych łamie ustawę.

Zatem ty wykorzystałeś zmianę prawa aby komuś dokopać choć do niedawna jak ktoś się umieł bronic to mógł legalnie szeryfować, to teraz ty się spodziewaj ze adwokat tego kierowcy wyciągnie od ciebie kilka tysięcy złotych za opublikowanie chronionych danych i to tym łatwiej im większa będzie kara dla keirowcy .Najgorzej byłoby dla ciebie gdyby stracił pracę, bo adwokat wykaże zwiazek twojego działnia ze szkodą jego klienta

Co innego wysłać film na policje a co innego opublikować w necie.

Zatem kija ma dwa końce.

Niedawno gość udowodnił w sądzie że opublikowanie zdjęcia jego auta w necie spowodowało, że musiał je sprzedac ze stratą i sąd przyznał mu odszkodowanie

1) Spedzasz za duzo czasu w internecie na pisaniu bzdur

2) pewnie nie masz nawet prawa jazdy,

3) a jak cie szwagier wozi passatem to podkrecasz wąsa ?

G
Gość
15 maja, 09:04, Gość:

Tak ciężko policjantom zidentyfikować kierowcę autobusu? Może pomogę: numer rejestracyjny pojazdu WR3922T

I już popełniłeś przestępstwo

G
Gość
14 maja, 20:11, Gabi:

Dlaczego kierowca bordowego auto tak zapier....a lewym pasem jakby to był tor wyścigowy ??? Gazeto robotnicza to nie MPK tylko Michalczewski . I to nie jazda na na suwak tylko próba cwaniactwa i ominięcia aut spokojnie czekających

15 maja, 09:46, Gość:

Nie kompromituj się, nie jedzie szybko, w tym miejscu może jechać 50km/h. Cwaniakiem nie jest, nie łamie przepisów. Niestety masz nikłe pojęcie o jeździe na suwak, która jest obowiązkowa!

Przez takich jak ty tworzą się korki, pomyśl, że w ogonku może stać ktoś kto chce skręcić w prawo przed wiaduktem. Niestety kierowcy zamiast rozłożyć ruch równomiernie na dwa pasy i skrócić długość korka stoją i czekają na nie wiadomo co przez co blokują skręt w prawo

15 maja, 10:49, Gość:

Jazda na suwak nie jest obowiązkowa zawsze, ponieważ, co do zasady, jest wyjątkiem, odstępstwem od reguły nakazującej ustąpienie przy zmianie pasa. Suwak wtedy jedynie się stosuje, gdy ma miejsce znaczne zmniejszenie prędkości. Kluczowe jest to znaczne. Tutaj pojazdy jadą, gdy kierowca wciska się przed autobus. Ocenne jest, czy było to znaczne spowolnienie ruchu.

Spowolnił go bo wyraźnie jechał ponad 60 km/h

Może chciał dokonać obywatelskiego zatrzymania

G
Gość

Bardzo dobrze że zablokował. Osobówką jechał jakiś wariat co widać po prędkości

Inni kierowcy też go blokowali.

Kierowca autobusu ma takie same prawa do lewego pasa jak inni.

Naganne jest wpychanie się przed pojazd komunikacji zbiorowej.

To zwykle chamstwo jest i powinna być za to kara.

Chciał kierowca suwaka to może wrzuć migacz i wbić się za autobus.

Tam ten pas dobiegowy powinien być skrócony dużo wcześniej, bo nie może być tak że jedzie się lewym pasem a autobus na prawym zasłania znak ostrzegawczy A23 .

Potem przez takich oszołomów co chcą kilka sekund zaoszczędzić dochdozi do potrąceń pieszych i rowerzystów

G
Gość
14 maja, 20:11, Gabi:

Dlaczego kierowca bordowego auto tak zapier....a lewym pasem jakby to był tor wyścigowy ??? Gazeto robotnicza to nie MPK tylko Michalczewski . I to nie jazda na na suwak tylko próba cwaniactwa i ominięcia aut spokojnie czekających

15 maja, 09:46, Gość:

Nie kompromituj się, nie jedzie szybko, w tym miejscu może jechać 50km/h. Cwaniakiem nie jest, nie łamie przepisów. Niestety masz nikłe pojęcie o jeździe na suwak, która jest obowiązkowa!

Przez takich jak ty tworzą się korki, pomyśl, że w ogonku może stać ktoś kto chce skręcić w prawo przed wiaduktem. Niestety kierowcy zamiast rozłożyć ruch równomiernie na dwa pasy i skrócić długość korka stoją i czekają na nie wiadomo co przez co blokują skręt w prawo

Jazda na suwak nie jest obowiązkowa zawsze, ponieważ, co do zasady, jest wyjątkiem, odstępstwem od reguły nakazującej ustąpienie przy zmianie pasa. Suwak wtedy jedynie się stosuje, gdy ma miejsce znaczne zmniejszenie prędkości. Kluczowe jest to znaczne. Tutaj pojazdy jadą, gdy kierowca wciska się przed autobus. Ocenne jest, czy było to znaczne spowolnienie ruchu.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska