"Propaganda Kremla kontynuuje wrogie działania informacyjne przeciwko Polsce osadzone w kontekście rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie" – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn. Rzecznik ministra-koordynator służb specjalnych podkreślił, że Rosja nie tylko kontynuuje realizację dotychczasowych linii oddziaływania, rozszerzając je czasem o kolejne wątki, ale również dodaje nowe. Jako przykłady wskazał tu zrzucanie na Polskę odpowiedzialności za eskalację sytuacji w Europie czy twierdzenia, że demontaż sowieckich pomników w naszym kraju to przejaw rusofobii.
Po jakie tematy sięga jeszcze rosyjska propaganda, aby uderzyć w Polskę? "Zajęcie przez RP rosyjskich nieruchomości w Warszawie jest bezprawne; Polska planuje aneksję terytoriów Ukrainy, obwodu kaliningradzkiego oraz części Białorusi; Polska planuje prowokacje przeciwko Rosji; Polska chce wciągnąć NATO w wojnę na Ukrainie; Polacy sprzeciwiają się przyjmowaniu uchodźców; Polska przekształca się w państwo autorytarne; prezydent Ukrainy W. Zełenski ewakuował się do RP; Polska jest krajem, który stymuluje wrogość wobec Rosji w Europie" – wylicza Żaryn.
Rzecznik zwrócił też uwagę na linie narracyjne, wykorzystywane przez Rosję w wojnie informacyjnej przeciwko Ukrainie, stanowiącej uzupełnienie działań zbrojnych. Tu Żaryn wskazał na twierdzenia, że wśród ukraińskich żołnierzy dominują radykalne poglądy i że stosują oni metody terrorystyczne. Wymienił również zrzucanie odpowiedzialność za masakrę w Buczy czy Kramatorsku na stronę ukraińską i używanie przez ukraińskich żołnierzy cywilów jako żywych tarcz.
W serii wpisów Stanisława Żaryna czytamy również o rosyjskiej propagandzie uderzającej w Zachód, ze szczególnym uwzględnieniem Stanów Zjednoczonych. Przykłady? "Państwa zachodnie uczyniły z Ukrainy kraj frontowy i przygotowały do starcia z Rosją; w działaniach zbrojnych na Ukrainie masowo biorą udział ochotnicy z Zachodu; Amerykanie pracują nad bronią biologiczną w ukraińskich laboratoriach; Waszyngton wykorzystuje Ukrainę do własnej rozgrywki z Moskwą; coraz większa militaryzacja Ukrainy przybliża perspektywę III wojny światowej; białoruska armia jest gotowa do odparcia agresji z Zachodu" – wskazał rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.
