Bezpieczeństwa ani nie zmierzymy, ani nie zobaczymy. Dopiero kiedy zdarzy się tragedia, to zdajemy sobie sprawę, jak jest ważne - podkreśla Sławomir Piotrowski, organizator akcji "Wspieramy bezpieczeństwo na polskich drogach".
Przez ponad miesiąc udało się zebrać zlecenia na 220 modułów reklamowych. Każdy o wielkości 10 na 10 cm i każdy kosztował 50 zł. Wśród tych, którzy zdecydowali się na taką reklamę na autobusie są osoby prywatne, ale i firmy.
Czytaj: "Kryzys nie jest wymówką, by zrezygnować z pomagania innym"
- Dodatkowo finansowo wsparł nas Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego oraz firma ubezpieczeniowa PZU. Łącznie zebraliśmy tyle pieniędzy, że mogliśmy kupić 210 magicznych tub - podsumowuje Piotrowski.
Teraz dysponować będzie nimi m.in. WORD. - Trafią do szkół w regionie. W pierwszej kolejności tych, w których odbywają się zajęcia wychowania komunikacyjnego - informuje Tadeusz Kondrusiewicz, szef WORD.
- Dotychczas pokazywaliśmy dzieciom, jak ważne jest noszenie odblasków, podczas prezentacji multimedialnej, na przykładzie zdjęć. Teraz, dzięki tubom w kilka sekund możemy to zaprezentować - dodaje asp. sztab. Marek Koliński z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji. - Pomysł jest świetny i bardzo ważny, bo nadal na drogach giną ludzie dlatego, że kierowcy nie zauważyli ich na czas.
I to - okazuje się - nie brak odblasków jest problemem. _- Mnóstwo dzieci wyposażyliśmy w kamizelki odblaskowe. Wiele osób ma takie kamizelki, albo inne odblaskowe elementy - zaznacza Koliński. - Sęk w tym, że ich nie noszą. To świadczy o braku świadomości, jak ważne i jak poprawia to bezpieczeństwo.
Wedle statystyk najczęstszą przyczyną potrąceń jest wtargnięcie na drogę. - I nawet jeśli wydaje się, że nie ma to nic wspólnego z odblaskami, to jednak, gdyby ktoś, kto wchodzi na drogę nieprzepisowo, miał na sobie jakiś odblaskowy element, to w wielu przypadkach dałby kierowcy szansę i kto wie, może na czas ten zobaczyłby go, ominął, zatrzymał się.
Giną piesi. Giną rowerzyści. I choć statystyka nie podaje, czy to z braku odblasków, czy nie, to każdy kto siedział za kierownicą auta i jechał po zmierzchu, wie, jak trudno jest zobaczyć pieszego idącego skrajem drogi w szarej kurtce. I wie, jak wyraźnie odcina się od ciemności osoba, która ma na kurtce odblaskowy element.
Autobus z reklamami, za które kupiono "magiczne tuby" będzie jeździł po Bydgoszczy. - Wozimy nim dzieci na basen, na wycieczki - informuje Andrzej Arndt z Miejskich Zakładów Komunikacji w Bydgoszczy. - Będziemy się starali w miarę możliwości wyposażać maluchy w odblaskowe ludziki, które mogą nakleić na kurtki.
A kto nie zdążył zamówić reklamy? - Jeśli będą chętni, to możliwe, że zaczniemy zbierać zamówienia na kolejny autobus - zapowiada Piotrowski.