Wszystko zaczęło się od mszy św. celebrowanej przez biskupa pelplińskiego Ryszarda Ka-synę w bazylice. Potem uroczystość przeniosła się do Chojnickiego Centrum Kultury, gdzie dyrektorka Marianna Ziarno i ks. prefekt Jarosław Kaźmier-czak przypomnieli historię szkoły i jej ideały.
- Powstała jako pierwsza w dawnej diecezji chełmińskiej - wspominał ks. Kaźmierczak. - I jako jedna z pierwszych w Polsce. W wolnym budynku po żłobku, dawnym klasztorze augustianów. Trzeba było wielkie odwagi, by się do tego zabrać, bo jakież mogły być pomoce dla szkoły po żłobku? Tablicę dostaliśmy z fary, telefon - z jednego z banków...
Mistrzowie Parkowania w Regionie - zobacz galerie zdjęć
- Nasze ideały były zgodne z nauczaniem Jana Pawła II - mówiła Marianna Ziarno. - Wychować do człowieczeństwa i do wytrwania w wierze. Wśród naszych absolwentów są i lekarze, i prawnicy, i dziennikarze, i kapłani, ale przede wszystkim jest to grono dobrych matek i żon, dobrych mężów i ojców.
Jak podkreślał prefekt, szkoła jest otwarta na innych, ale pamięta o swojej katolickiej tożsamości. Ma bogate kontakty z innymi placówkami za granicą, ostatnio podpisała umowę ze szkołą na Sycylii. Marianna Ziarno dziękowała wszystkim, którzy pomagali w rozwoju „katolika” - władzom kościelnym i samorządowym oraz oświatowym, księżom, współpracownikom, rodzicom i młodzieży.
Wicedyrektor Rafał Maliszewski odczytał życzenia z kancelarii prezydenta RP, a do dyrekcji ustawiła się kolejka z życzeniami. Dobre słowo i kwiaty mieli dla niej m.in. wicewojewoda Mariusz Łuczyk, wicekurator pomorski Marek Stro-ciak, burmistrz Arseniusz Finster i starosta Stanisław Skaja, poseł Aleksander Mrówczyński, dyrektorzy szkół.
Goście mieli okazję poznać szkołę i z innej strony, bo uczniowie, a także dawni jej absolwenci wystawili znakomite przedstawienie „Nowy początek” - o pewnym Stefku, którego „moherowa” babcia chce wysłać do „katolika”, a ten broni się rękoma i nogami...
Gdy jednak poznaje bliżej szkołę, okazuje się, że nie jest ona siedliskiem ciemnoty i zabobonu, a wręcz przeciwnie... To wielka sztuka umieć śmiać się z samego siebie i przełamywać stereotypy. Autorom przedstawienia udało się to rewelacyjnie! A rola Stefka to majstersztyk, nie ujmując niczego pozostałym aktorom! Publiczność bawiła się znakomicie i co chwilę wybuchała śmiechem.
Ważnym punktem uroczystości było poświęcenie nowego obiektu szkoły przy ul. Grunwaldzkiej - wedle projektu Jana i Karola Sabiniarza. Była okazja podziwiać budynek, który nie jest jeszcze gotowy, ale można sobie wyobrazić, że jak to się stanie, to będzie naprawdę funkcjonalny i wygodny. Potem był poczęstunek.