Sprzedadzą Kurii, by "katolik" uczył dzieci na swojej ziemi

Z inicjatywą przeprowadzenia transakcji wyszedł ks. biskup pelpliński. Powodem jest planowana inwestycja.
Chodzi o obiekt, w którym jest szkoła podstawowa i przedszkole. A także o salkę gimnastyczną, która jest przy katoliku przy szkole średnie - tzw. konwikt.

- Zaproponowałem ks. biskupowi, że my jako miasto te obiekty wycenimy i będziemy zainteresowani ich zbyciem - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - Oczywiście, biorąc pod uwagę nie to, że to kościół, tylko placówka edukacyjna, rada miejska może przyznać jakąś bonifikatę. Na pewno jednak nie 90 proc. Mówimy o racjonalnej wycenie i racjonalnej bonifikacie.

Burmistrz mówi, że jak będzie wycena, to podda pod dyskusję możliwość zbycia i określenia wysokości bonifikaty pod obrady komisji budżetu i edukacji. - Na tym etapie będziemy prowadzić negocjacje z ks. biskupem - dodaje włodarz.

Kuria chce przeprowadzić inwestycję możliwie najszybciej. - Ale nie chciałbym, by była to kolejna inwestycja na naszej nieruchomości, gdzie to nie my inwestujemy - mówi Finster. - To prowadzi donikąd. Szkoła katolicka wrosła w Chojnice. jest już przedszkole, szkoła katolicka podstawowa i średnia. jestem za tym, by to po prostu od nas wykupili i byli na swoim.

Jasnowidz Krzysztof Jackowski o młodszej o 19 lat żonie: Nie przewidziałem, że się zakocham [zobacz zdjęcia]

Dyrektorka Wspólnoty Szkół Katolickich Marianna Ziarno wyjaśnia „Pomorskiej”, o jaką rozbudowę chodzi. - Chcemy rozbudować i wyremontować przedszkole. Jest głównie w pawilonie od parku i budynek wymaga remontu. Przy okazji chcielibyśmy go poszerzyć, poprawić warunki dzieciom. Trochę, niestety, odstajemy w stosunku do innych przedszkoli.
Dziś obiekty katolickie są porozrzucane w różnych miejscach. Teraz jest tak, że przy pl. Niepodległości są klasy I-IV i przedszkole, a w nowym budynku - starsze klasy podstawówki.

Do przedszkola uczęszcza między 130 a 140 dzieci, część jest w budynkach szkoły, bo są i zerówki między klasami w szkole.
Pytamy dyrektorkę, czy jest miejsce na powiększenie obiektu. - Architekt potwierdził, że jest - odpowiada. - Czekają nas uzgodnienia z miastem i starostwem. Jeszcze nic mamy. Nawet projektu jeszcze nie mamy. Trochę trwa.

Ziarno mówi, że prace przygotowawcze mogą potrwać około roku. Wie, o tym z doświadczenia z poprzedniej inwestycji. A skąd finanse na nową? - Będą z kredytu wziętego przez Kurię - mówi dyrektorka.
Wcześniej szkoła inwestowała pieniądze nie w swoich budynkach. Wymieniono praktycznie wszystko. Teraz chce rozbudowy, ale na swoim.