Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wspomnienia Chojniczanina" to nowe wydawnictwo Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego

MARIA EICHLER
Ci, którzy na spotkaniu dostali książeczkę do rąk, wzięli się do wertowania
Ci, którzy na spotkaniu dostali książeczkę do rąk, wzięli się do wertowania Maria Eichler
To była trauma, która dręczyła autora zapisków do końca. Często wracał do wydarzeń, których był świadkiem. Dziś można o nich przeczytać w zwartej publikacji.

W czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej zrzeszeńcy zapoznali się z nową propozycją oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Chojnicach. Jej autor, Zbigniew Steinke był także członkiem ZK-P i współpracownikiem nieistniejącej już dziś "Gazety Chojnickiej", na łamach której opublikował szereg artykułów, felietonów i wspomnień. Dla potrzeb dziennikarskich przybrał pseudonim Chojniczanin, którym opatrywał swoje felietony. Stąd w tytule książeczki znalazło się nawiązanie do tego faktu.

- To Kazimierz Ostrowski wymyślił projekt "Ocalić od zapomnienia" i postanowił wydać te wspomnienia - mówiła na spotkaniu Janina Kosiedowska. - Byłoby niedobrze, gdyby się nam nie udało, bo jestem świeżo po lekturze i odebrałam te teksty jako coś bliskiego, coś, co łapie za serce. Czytałam jednym tchem.

Kosiedowska podziękowała tym, którzy wsparli publikację - urzędowi miejskiemu, Kazimierzowi Ginterowi, Edmundowi Hapce, Bogumile i Jerzemu Ryduchowskim oraz Bankowi Spóldzielczemu w Chojnicach.

- W ostatnich dwudziestu pięciu latach przyjaźniłem się z panem Zbigniewem - wspominał Kazimierz Ostrowski. - W "Gazecie Chojnickiej" pisywał o lokalnych sprawach, komentował decyzje rady miejskiej, dawał swoje własne propozycje, pokazywał niedociągnięcia, ale też cieszył się ze zmian. Dużo miejsca poświęcał historii, zwłaszcza wojnie, znał ją przecież z autopsji.

By zrzeszeńców zachęcić do lektury, Anna Lipińska, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej odczytała jeden z fragmentów wspomnień związany z wkroczeniem Rosjan do Chojnic.
- Tu akurat było to przyjazne spotkanie - podkreśliła Kosiedowska. - Ale autor widział i inne rzeczy. Nie ucieka od prawdy, nie koloryzuje niczego.

- Czytałem "Listy Chojniczanina" - wyznał Włodzimierz Łangowski, prezes oddziału. - Dużo się człowiek z nich dowiedział. Autor wyrażał w nich to, co czuł. A jak coś skrytykował, to od razu pokazywał drogę, jak to naprawić.

Każdy z uczestników dostał jeden egzemplarz "Wspomnień..." w prezencie. Jeśli ktoś życzył sobie więcej, musiał za książkę zapłacić.
Jest ona dostępna w sklepiku z pamiątkami Mieczysława Blocha na Starym Rynku oraz w Promocji Regionu Chojnickiego.

A zrzeszeńcy po raz kolejny spotkają się 5 stycznia o godz. 17 w restauracji "Słoneczna" na tradycyjnym opłatku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska