https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wstrzymane refundacje dla rzemieślników - kto ich nauczy pracować?

Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Poszukiwani są murarze, elektrycy, tynkarze, cukiernicy, piekarze - robotnicy wykwalifikowani.
Poszukiwani są murarze, elektrycy, tynkarze, cukiernicy, piekarze - robotnicy wykwalifikowani. Bogumił Drogorób
Ciąg dalszy tematu, który podjęliśmy w "Pomorskiej". Rzecz dotyczy zawieszenia dotacji dla rzemieślników, przedsiębiorców, którzy przyjęli uczniów do nauki zawodu.

Rzemieślnicy piszą do ministra

W sprawę zaangażował się, o czym już wspominaliśmy, Jerzy Wenderlich, wicemarszałek Sejmu, który zainteresował się sprawą w regionie brodnickim i szerzej - w kujawsko-pomorskiem. Ma ona jednak wymiar ogólnopolski. Interpelacja skierowana do premiera czeka na odpowiedź.

Niemal równocześnie inicjatywę podjął Związek Rzemiosła Polskiego, regionalne izby rzemieślnicze. W każdym razie front obywatelskiej akcji znacznie się poszerzył.

W piśmie Związku Rzemiosła Polskiego skierowanym do Jolanty Fedak, ministra pracy i polityki społecznej, czytamy m.in." …forma przygotowania zawodowego polegająca na organizacji nauki zawodu w zakładzie pracy znajduje uznanie zarówno pracodawców jak też resortu edukacji. Taki kierunek kształcenia zawodowego wskazywany jest również w dokumentach Komisji Europejskiej, w uznaniu dobrych jego efektów. Niepokój środowiska pracodawców i brak zgody na takie podejście związane są z sygnałami o ograniczeniu środków na wspieranie tej formy kształcenia zawodowego. Z sygnałów przekazanych przez organizacje rzemiosła (Cechy, Izby Rzemieślnicze) wynika, iż Centra Edukacji i Pracy Młodzieży Ochotniczych Hufców Pracy, powołując się na decyzje Ministra Pracy i Polityki Społecznej, wstrzymują podpisywanie umów o przedmiotowe refundacje (…)

(…)ogromny niepokój wzbudzają w środowisku pracodawców działania podejmowane przez naszych sąsiadów z Niemiec, zachęcające polską młodzież do podejmowania nauki zawodu poza granicami naszego kraju, bowiem rodzime przedsiębiorstwa już niebawem dotknie problem braku wykwalifikowanych kadr…"

Tylko 170 mln złotych

Odpowiedź nadeszła z Departamentu Funduszy MPiPS. Czytamy tam m.in. "…w planie finansowym Funduszu Pracy na rok 2011 środki przeznaczone dla OHP na refundowanie wynagrodzeń i składek na ubezpieczenie społeczne młodocianych pracowników określone zostały na kwotę 170 mln złotych taką kwotą będzie dysponował Komendant Główny OHP z przeznaczeniem na zawieranie umów z pracodawcami…"
Jak to należy czytać? Otóż Komendant Główny OHP, mając do dyspozycji 170 mln złotych może ograniczyć się wyłącznie do realizacji umów zawartych z pracodawcą jeszcze w 2009 roku na okres dwóch, albo trzech lat. Kto zawarł umowy na przykład we wrześniu 2010 na czas nauki zawodu w latach szkolnych 2010/2011 i 2011/2012 nie ma szans na refundacje. Co więcej, ministerstwo uważa, iż decyzja Komendanta Głównego OHP o wstrzymaniu zawierania nowych umów jest zasadna i nie wymaga dodatkowej podstawy prawnej.
W ten sposób można zniszczyć latami budowane struktury i programy nauki zawodu w zakładach rzemieślniczych, małych firmach, przedsiębiorczość i inicjatywę pracodawców. Jest jeszcze wymiar społeczny tego zagadnienia - dotyczy ludzi młodych z rodzin ubogich, wielodzietnych. Jaka perspektywa przed nimi? Tego aspektu nikt jakoś nie dostrzega.

Niemcy czekają

Sytuacje w Polsce z młodocianymi pracownikami, uczniami, obserwują dokładnie sąsiedzi zza Odry. Niemieccy fachowcy otwierają bramy swoich firm: chodźcie do nas! I już na powitanie, w pierwszym roku nauki proponują ponad 700 euro, do tego zakwaterowanie i wyżywienie (chciałoby się mieć taką emeryturę - przyp. B.D.) na trzecim roku nauki nawet 1500 euro. Ilu młodych ludzi się zdecyduje?

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Romuś
Ci , którzy się już uczą to maja podpisane umowy o pracę i rozwiązanie ich nie jest takie proste jak to się wydaje. Natomiast co do nowych umów to będzie większy problem, bo kto podpisze umowę już wiedząc , że nie będzie refundacji. Bo liczenie,że po zakończeniu nauki będzie dotacja wójta, burmistrza lub prezydenta to jest loteria. Zda egzamin lub nie, a coraz częściej nie zda.
W
Wiktoria
Czy ktoś w ogóle zastanowił się, co się stanie z uczniami, którzy rozpoczęli praktykę i szkołę w 2010 roku, a teraz są masowo wyrzucani z praktyk, a tym samym tracą rok nauki, ponieważ pracodawcy nie chcą dalej finansować ich praktycznej nauki zawodu z własnej kieszenii???!Tego poważnego problemu nikt nie dostrzega. Liczą się oszczędności, a nie los młodych ludzi, którzy i tak bardzo często z przyczyn losowych znajdują się w trudnej sytuacji. Zawsze łatwiej jest kopnąć leżącego, niż podać mu pomocną dłoń. Gratulacje dla rządu!!!!!
G
Gość
guestion eferei
j
jacek
może powiesz mi mądralo jaką to pracę wykonują uczniowie np. pierwszej klasy skoro jeszcze nic nie umieją
czy dałbyś się ostrzyc uczniowi pierwszej klasy u fryzjera
nie masz pojęcia krzykaczu o czym piszesz refundacja to zwrot poniesionych kosztów a nie dofinansowanie
poza tym nauczyciel uczący w szkole dostaje za to kasę a rzemieślnik uczący ucznia to też nauczyciel czy ma to robić za darmo tym bardziej że aby móc szkolić uczniów sam musiał skończyć odpowiednie szkolenia za które sam zapłacił
j
jacek
I bardzo dobrze,że wstrzymali !.Niedość,ze taki uczeń był wykorzystywany jak murzyn do wszelkich prac ,najmniej zwiążanych z zawodem to jeszcze pracodawca dostawał zwrot wszelkich kosztów,a nawet nadpłaty ,tacy uczniowie to żyła złota i darmowa siła robocza,dlatego tak o to walczą.NIby dlaczego państwo ma sponsorowac prywatne firmy darmowymi pracownikami ,niech sami płacą ,za prace .
F
Franek
I bardzo dobrze,że wstrzymali !.Niedość,ze taki uczeń był wykorzystywany jak murzyn do wszelkich prac ,najmniej zwiążanych z zawodem to jeszcze pracodawca dostawał zwrot wszelkich kosztów,a nawet nadpłaty ,tacy uczniowie to żyła złota i darmowa siła robocza,dlatego tak o to walczą.NIby dlaczego państwo ma sponsorowac prywatne firmy darmowymi pracownikami ,niech sami płacą ,za prace .
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska