https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wstydliwe wizytówki Chojnic, Tucholi i Sępólna

Barbara Zybajło
Żeby się dostać do poczekalni, trzeba iść do dyżurnego. Komu się chce szukać klucza?
Żeby się dostać do poczekalni, trzeba iść do dyżurnego. Komu się chce szukać klucza? Fot. Aleksander Knitter
Dworce kolejowe są jak brzydkie panny - mogą się wdzięczyć i pudrować, ale bez porządnego makijażu defektów ukryć się nie da.

Tylko że PKP na lifting w Chojnicach, Tucholi i Sępólnie pieniędzy szkoda, a miasta nie chcą inwestować, bo to nie ich majątek. I kółko się zamyka - ludzie narzekają, a urzędnicy rozkładają ręce.

Światełko w Chojnicach
Na dworcu w Chojnicach wiatr hula. Pasażerowie siedzą zmarznięci, poczekalnia tradycyjnie zamknięta, klucz u dyżurnego, którego i tak nikt nie poszuka, bo jak pociąg przyjedzie, to trzeba lecieć na peron i nikt nie ma czasu go zwracać. Gazetek też się nie kupi, bo jedyny kiosk już zamknięty. - Pani, daj spokój, jaki syf - komentują starsi podróżni. - Jeden wielki bałagan i tyle.

Młodsi są bardziej wyrozumiali. - Ławeczek nie ma, trochę zimno, ale można się przed deszczem schronić. Ujdzie, nie jest tak źle - mówi Ania Pszczółkowska, która codziennie dojeżdża do szkoły z Rytla w gminie Czersk.

Jest duży plus - po naszej interwencji udało się załatwić wstydliwy problem braku toalet, bo miasto zatrudnia tam bezrobotnych w ramach robót interwencyjnych. I wszystko fajnie, tylko że są czynne tylko od 7.00 do 15.00. A później już tylko toi-toi, ale tam się nikomu zaglądać nawet nie chce, bo co tu dużo kryć - wyjątkowo nieprzyjemnie.

A w dworcowej toalecie czyściutko, pachnąco i darmo. - Jakby trzeba było, to ja bym tu mogła i dwanaście godzin siedzieć - mówi Małgorzata Krauze, która jest tam zatrudniona w ramach prac interwencyjnych. - I tak przychodzę do pracy wcześniej, bo ludzie jadą do pracy po szóstej, a siusiu im się przecież chce. To jest dobra robota i nie ma co narzekać.

Kupki na koszt
Niestety - godzin pracy nikt nie przedłuży. - Czy w dużych miastach samorządy finansują dworcowe toalety? - pyta burmistrz Chojnic Arseniusz Finster. - Robimy to dla dobra podróżnych, choć podlegają PKP. Nasz dworzec to wizytówka miasta i powiedzmy sobie szczerze, bardzo wstydliwa.

Chojniczanie czekają na zmianę ustawy, która umożliwi przejmowanie dworców. Wtedy miasto ruszy do boju, bo koncepcja rewitalizacji już jest, a dworzec będzie perełką za 3,5 mln zł.

Ale pieniędzy na dodatkowe godziny pracy pań w szalecie nikt nie wyda. - Dajemy papier, środki czystości i wodę - mówi Henryk Skiba, zarządca rejonu nieruchomości w Kościerzynie. - Obok jest dworzec PKS, ale nikt nie pomyśli, że można do utrzymania toalet dołożyć.

Bo chociaż większość kosztów ponosi miasto, to w PKP przypominają, że klienci PKS robią kupki na koszt PKP i jak to teraz rozliczyć?

Która godzina?
Czego najbardziej brakuje na dworcu? - Zegara - chórem odpowiadają podróżni, bo jak lecą na pociąg, to chcieliby wiedzieć, która jest godzina. Chojniczanie narzekają, ale to w Czersku leci tynk ze ścian. Młodzież napisała nawet pismo do kolei, że sama swój obrzydliwy dworzec wymaluje, ale odpowiedzi nie było. - W czwartek do Czerska wchodzi ekipa remontowa - zapewnia Skiba. - Będą robione dach i wnętrze. Ostatnio pomalowaliśmy też dworce w Kaliskiej, Zblewie i Rytlu Wsi.

- Która godzina? - pytają też pasażerowie w Tucholi, bo i tam wciąż psuje się zegar, w którym przepala się halogenowa żarówka. Dworzec mógłby być perełką, bo jest architektonicznie ładny, ale na rewitalizację się nie załapie, bo nie jest na starówce. - I tak dobrze, że po pożarze zrobili ładny dach - komentują mieszkańcy.

Dworce w Chojnicach, Czersku i Tucholi ledwo dychają, ale jednak żyją. W przeciwieństwie do sępoleńskiego, który ginie śmiercią naturalną. Po wyłączeniu linii z ruchu nikt nie ma na niego pomysłu. - Dopóki jeździ pociąg towarowy, PKP nam go nie przekaże - mówi burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski. - Z drugiej strony - pasażerowie z niego nie korzystają, bo pociągi osobowe nie jeżdżą i nic dziwnego, że nikt nie chce tam inwestować.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

SYF I MOGIŁA

t
turysta
Szanowna Gazeto przyjrzeć się trzeba wszystkim obiektom kolejowym. Tym czynnym i tym nieczynnym.Polecam zobaczyć stację w Koronowie.
Dworce autobusowe wyglądają podobnie. Trzeba się wstydzić za wszystkich. Przeważnie są to obiekty państwowe, ale samorządowcy na nie patrzą i nic.
A
ArrasS
Jestem baaaardzo ciekawy czy teraz, kiedy Arriva weszła na tory Kujawsko-Pomorskiego, jest szansa na przywrócenie ruchu pasażerskiego na linii Chojnice-Nakło. Drogie Lokalne Władze! Działajcie! Bo szlag mnie trafia, gdy w drodze z Sępólna do Nakła muszę się dwa razy bez sensu zatrzymywać na przejazdach kolejowych, ustępując pierwszeństwa wirtualnemu pociągowi.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska