Wołodymyr Zełenski podkreślił, że „łatwiej będzie zrobić to razem, bo inaczej to oni przyjdą do was".
Ocenił, że jeśli Europa nie zajmie teraz stanowiska, Rosja będzie celować w inne kraje europejskie. – Wszyscy jesteśmy celem Rosji. Pomóżcie sobie, pomagając nam – dodał.
– Wiecie, jakiej broni potrzebujemy. (...) Bez waszego wsparcia byłoby to bardzo trudne, jestem bardzo wdzięczny, ale chcę powiedzieć, że potrzebujemy więcej (...). Mam nadzieję, że będziecie w stanie zwiększyć ten zakres (pomocy) i zobaczycie, jak to ochroni wasze bezpieczeństwo, wasz spokój – powiedział prezydent Ukrainy.
Podkreślił, że NATO jest „najsilniejszym sojuszem na świecie”, ale „niektórzy członkowie tego sojuszu są zahipnotyzowani rosyjską agresją”. – Słyszymy wiele rozmów o III wojnie światowej, która rzekomo może się rozpocząć, jeśli NATO zamknie ukraińskie niebo dla rosyjskich rakiet i samolotów, i że dlatego nie ustanowiono jeszcze humanitarnej strefy zakazu lotów. To pozwala rosyjskiej armii bombardować spokojne miasta i wysadzać w powietrze bloki mieszkalne, szpitale i szkoły. W Kijowie wczesnym rankiem zbombardowano cztery wielopiętrowe budynki, zginęły dziesiątki osób – mówił Wołodymyr Zełenski.
W skład dowodzonego przez Wielką Brytanię korpusu wchodzą Dania, Estonia, Finlandia, Holandia, Islandia, Litwa, Łotwa, Norwegia i Szwecja. Wtorek jest 20. dniem inwazji Rosji na Ukrainę.
