Felix i Astralaga uśmiechali się radośnie, a Roque siedział skwaszony
Brazylijski napastnik FC Barcelony Vitor Roque po zdobyciu wyrównującej bramki przez polskiego snajpera Roberta Lewandowskiego siedział ponury na ławce rezerwowych, nawet się okazując wymuszonego uśmiechu.

Podczas gdy portugalski atakujący Joao Felix i bramkarz Ander Astralaga uśmiechali się radośnie w boksie „Blaugrany”, 18-letni Roque po prostu złożył ręce i patrzył obojętnym wzrokiem na to zdarzenie.

Xavi rzadko wystawia Roque, bo nadal ufa innym zawodnikom
Brazylijczyk po przejściu na przelomie roku z Atletico Paranaense Kurytyba nie występuje w barwach Barcelony i nie pojawia się na boisku w każdym meczu, ponieważ trener Xavi Hernandez nadal ufa innym zawodnikom. Od czasu dołączenia do Barcy Roque nie zdobył jeszcze bramki ani nie asystował. Ale z drugiej prawie w ogóle nie grał.

Trudno się więc dziwić frustracji „Tygryska”, który miał w „Blaugranie” zastąpić na środku ataku Lewandowskiego. Ewentualnie z doświadczonym Polakiem tworzyć duet napastników.
