Autor jest tucholaninem, absolwentem Zespołu Szkół Zawodowych. Nad makietą z kartonu pracował ponad dwa lata. Najpierw odwzorowywał obecny wyglądu rynku, oglądał kamienice i liczył wysokość pięter. - Trzeba zachować proporcje i najdrobniejsze szczegóły - mówi Piotr Wojciechowski. Potem wprowadził elementy charakterystyczne dla rynku sprzed 84 lat, w czym pomogły mu stare zdjęcia i widokówki.
I tak w miejscu obecnego skweru można zobaczyć kościół pod wezwaniem św. Bartłomieja, rozebrany w 1939 roku. Jest także kamienica, zamiast której stoi teraz sklep. Są drzewa wykonane z kartonu i wełny oraz samochody takich marek, jakie jeździły wówczas po Tucholi. Oddzielnie stoją makiety Dworca PKP z lokomotywą i wagonami oraz budynek obecnego Zespołu Szkół Leśnych i Agrotechnicznych, też z 1920 roku.
Piotr Wojciechowski mówi, że kocha Tucholę. Początkowo makietę robił dla siebie, ale okazało się, że nie mieści się w małym pokoju. Sprezentował ją więc Muzeum Borów Tucholskich.
Wszystko z miłości
Tekst i fot. Anna Maria Zdrenka

Piotr Wojciechowski prezentuje swoją makietę tucholskiego rynku z 1920 roku.
W Muzeum Borów Tucholskich oglądać mozna makietę tucholskiego rynku z 1920 roku wykonaną przez Piotra Wojciechowskiego.