Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebieranki z historią w tle. Podobni jak dwie krople wody

Anna Klaman
Anna Klaman
Przez tydzień na Starym Rynku można oglądać wystawę fotograficzną Anny Zajkowskiej. To finał projektu „Ważni dla Chojnic”. - To była świetna zabawa - mówi autorka, a jej słowa potwierdza 18-letnia Julia Miszewska, która wykonała modelom makijaż.

Wystawa Anny Zajkowskiej jest możliwa dzięki stypendium kulturalnemu burmistrza Chojnic. Udział w konkursie na nie zasugerował jej ktoś z ChCK-u. W głowie pomysł miała, bo - jak mówi ze śmiechem - kreacyjne przebieranki z młodzieżą już wcześniej realizowała.
Przyznaje, że gdyby nie Julia Miszewska, uzdolniona plastycznie uczennica z II LO, wniosku nie napisałaby i nie złożyła do ratusza. No, bo może wszystko - opracować projekt, znaleźć modeli upozowanych na znanych chojniczan sprzed stu lat i zrobić im zdjęcia. Ale makijaż odpada!
Owymi modelami mieli być tzw. „zwykli chojniczanie”, ale do Ani - mimo apeli w mediach - poza Katarzyną Habecką się nie zgłosili.
Aż trzynaście miesięcy autorka poświęciła na znalezienie modeli. Szukała, gdzie się dało. Trudno było jej przejść ulicą, nie zastanawiając się jednocześnie: „A może ten pan nadawałby się np. na Ottona Weilanda”.
Chodziła wszędzie z wydrukowanymi dużymi zdjęciami. Tak „uzbrojona” wybrała się też do Domu Dziennego Pobytu. i dopisało jej szczęście. Znalazła tam „Juliana Rydzkow­skiego”, czyli Henryka Wojciechowskiego.

Było przezabawnie ...

Gdy pan Henryk doszedł do zdjęcia Rydzkowskiego powiedział: „O, to ja”.
Inne postaci z wystawy „Ważni dla Chojnic”. Katarzyna Habecka to Irena Nieżychowska, jedyna kobieta w tym towarzystwie. Zajkowska komentuje: - Sto lat temu kobiety mogły już bez pozwolenia ojca i brata wyjść z domu...Nie ma niestety ich zbyt wielu zdjęć.
A zdjęcia - oryginały są z Muzeum Historyczno-Etnograficznego. Wszyscy na nich są ważni dla historii Chojnic. I tak Stefan Bieszk to współczesny Jarosław Urbański, rzeźbiarz. Albin Makowski - Andrzej Schulz, trener ZHP, Otton Weiland - Adam Kopczyński, wiceburmistrz Chojnic, Jan Paweł Łukowicz - Paweł Boczek, były dyrektor I LO, Franciszek Gierszewski - Karol Górnowicz, strażak, prezes OSP Górnowicz, Alojzy Sobierajczyk - Bogdan Kuffel, historyk.
Wszystkie historyczne postaci są bardzo znane, ale że nie wszyscy je kojarzą, a szczególnie młode pokolenie - Ania postanowiła je przypomnieć w projekcie, który świetnie wpisuje się w obchody 100-lecia niepodległości Chojnic.
- To są nazwiska, które się w przestrzeni publicznej pojawiają - podkreśla Ania. - Mamy muzeum, szkołę i ul. im. Juliana Rydzkowskiego. Szkołę im. Stefana Bieszka. Sama myślałam, że był dyrektorem, a tu haczyk - dyrektorem był jego ojciec Franciszek, a Stefan - nauczyciel angażował się w życie młodzieży szkolnej. Organizował zbiórki harcerskie, kiedy harcerstwo raczkowało.
Ostatecznie wyszło tak, że większość osób wcielających się w znanych sprzed kilkudziesięciu lat, to znane dzisiaj osoby. Anna proponowała i panowie się godzili na takie pozowanie.

Sztuka dawnego światła

Jako jedyny zgłosił się Bogdan Kuffel. Nie mógł sam wybrać postaci - decydowały przecież walory jak owal twarzy czy kształt nosa. Został Alojzym Sobierajczykiem, a więc miał szczęście, bo to pierwszy burmistrz Chojnic. Anna z Julią śmieją się, że przypadek sprawił, że większość postaci jest łysa. Jednak inaczej było z Ottonem Weilandem, co boleśnie odczuł wiceburmistrz. Nie ma jeszcze siwizny, więc gdy panie pryskały go z bliska suchym szamponem, trochę żalił się, że boli. Za to uczestnikom projektu spodobał się makijaż. - Zrozumieli, dlaczego panie tyle czasu poświęcają na make up - mówi Julia.
Odprężeni odważnie stanęli przed fotografką, która ładnie ich oświetliła (dzięki dotacji kupiła lampę studyjną). No i zdjęcia są takie jak niegdyś! - Był wtedy taki trend, że postaci wyłaniały się z cienia i ja tego dopilnowałam - podkreśla Zajkowska.
Dziś to niedopuszczalne - nie może być półcieni na twarzy. Kostiumy były w większości z lumpeksu. Paweł Boczek poświęcił się i założył okrągłe okularki. A że spadały, podklejono je taśmą. Ania kupiła je na Allegro. - Jak oni to nosili? - zastanawiano się. No i dziewczyny nauczyły się wiązać krawat, bo akurat Jarosław Urbański nie potrafił.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska