I pozostaje mieć nadzieję, że druga próba będzie bardziej udana, choć trzeba też przypomnieć, że Jelena Ostapenko - z którą przegrała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - poszła później za ciosem i wygrała cały turniej (WTA 500). Wczesna porażka nie przeszkodziła również naszej tenisistce w awansie o jedno miejsce w rankingu WTA. Od poniedziałku jest w nim ósma - to efekt tego, że punkty za ubiegłoroczny triumf w Dubaju straciła Hiszpanka Garbine Muguruza.
W stolicy Kataru (WTA 1000) Świątek rozpocznie rywalizację od drugiej rundy. W pierwszej, jako rozstawiona, miała wolny los. Zagra (we wtorek) ze Szwajcarką Viktoriją Golubic, która pokonała 6:4, 6:4 Niemkę Andreę Petkovic. W przypadku awansu do ćwierćfinału Polka może trafić w nim na najwyżej rozstawioną w Doha Białorusinkę Arynę Sabalenkę.
Do turnieju głównego zakwalifikowała się również druga z Polek - Magda Linette i pierwszej rundzie wygrała 2:6, 7:6(5), 6:1 z Amerykanką Alison Riske.
Imprezą w stolicy Kataru do rywalizacji w cyklu WTA wrócił także były trener Świątek (przestał nim być w grudniu ubiegłego roku) Piotr Sierzputowski, który niedawno nawiązał współpracę z Amerykanką Shelby Rogers. Jego podopieczna przegrała w pierwszej rundzie 2:6, 3:6 ze swoją rodaczką Cori Gauff.
Z kolei w Dubaju (ATP 500) rywalizują w tym tygodniu tenisiści. Udanie rozpoczął turniej Hubert Hurkacz, który razem z Jannikiem Sinnerem awansował do ćwierćfinału debla (gra podwójna wystartowała tam na etapie 1/8 finału). Polsko-włoska para wygrała 7:6(6), 6:4 z Aleksandrem Bublikiem z Kazachstanu i Turkiem Altugiem Celikbilekiem. We wtorek nasz najwyżej sklasyfikowany tenisista (w najnowszym notowaniu rankingu ATP utrzymał 11. pozycję) przystąpi za to do rywalizacji w singlu. Jego przeciwnikiem znów będzie Bublik, z którym w 2020 roku przegrał w Dubaju w pierwszej rundzie.
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich na korty wróci ponadto Novak Djoković, dla którego będzie to dopiero pierwszy turniej w 2022 roku. Serb nadal nie zamierza (ostatnio przyznał to w wywiadzie dla BBC) zaszczepić się na koronawirusa, przez co nie mógł wystąpić w styczniu w wielkoszlemowym Australian Open.
