Mężczyzna na szczęście został spłoszony przez klientów sklepu, a potem trafił w ręce policji. Dzisiaj o jego losie zdecyduje prokuratura.
Sprzedawczyni jednego ze sklepów spożywczych w Barcinie (powiat żniński) powiadomiła policję, że mężczyzna wszedł do sklepu, zagroził jej przedmiotem przypominającym broń i zażądał wydania 50 tysięcy euro.
Mężczyzna po chwili wyszedł ze sklepu bez pieniędzy. Wystraszył się klientów, którzy weszli do sklepu.
Policjanci ustalili szczegółowy wygląd sprawcy. To 44-letni barcinianin. W chwili zatrzymania miał prawie 2,4 promila alkoholu w organizmie. Trafił do aresztu. Policjanci odnaleźli też przedmiot, którym mężczyzna groził sprzedawczyni. To była atrapa pistoletu. 44-latkowi usłyszał zarzut usiłowania rozboju.
co za przekłamania, sprawca nie uciekł, gdyż przestraszył się klientów, a wrecz kazał obsluzyc klientów sklepu i opuścić go. Dzielne sprzedawczynie, zagadały bandytę i skutecznie odwórciły jego uwagę, że ten kupił paczkę papierosów i wyszedł. skoro miał 2.4 promila, to nic dziwnego
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl