W weekend czołowi działacze Platformy Obywatelskiej oraz samorządowcy na spotkaniu w Ostromecku debatowali m.in. o wyborach samorządowych. Padły nazwiska potencjalnych kandydatów na prezydentów miast w regionie.
- W przypadku Grudziądza kandydatem, który zgłasza chęć startu jest poseł Tomasz Szymański. Poważnie bierzemy pod uwagę jego kandydaturę, ale jeszcze będziemy to analizowali - powiedział Tomasz Lenz, szef PO w regionie.
Poseł się zdziwił
O tym, że Tomasz Szymański ostrzy sobie zęby na samorząd mówi się w Grudziadzu nie od dziś. Do tej pory nikt jednak, tak wprost jak poseł Lenz, tego publicznie nie powiedział.
Co ciekawe, sam Tomasz Szymański twierdzi, że jest zdumiony wypowiedzią partyjnego kolegi.
- Nie zgłaszałem Tomaszowi Lenzowi chęci kandydowania na stanowisko prezydenta Grudziądza. W ogóle na ten temat nie rozmawialiśmy - mówi „Pomorskiej” Tomasz Szymański. I dodaje: - Wypowiedź posła Lenza traktuję jako zwykłą gafę.
Wiele znaków zapytania
PiS pracuje nad „reformą” ordynacji wyborczej. Jedną z możliwych zmian jest wprowadzenie dwukadencyjności. Jeśli tak się stanie, z walki o czwartą kadencję z mocy prawa zostanie wykluczony Robert Malinowski. A co jeśli prawo w tym zakresie się nie zmieni? Prezydent wystartuje? - W tym momencie jeszcze nie wiem - odpowiada włodarz Grudziądza.
Radny Szymon Gurbin odchodzi z klubu radnych Platformy Obywatelskiej w Grudziądzu
Mówi się także, że wybory, które powinny się odbyć jesienią 2018 roku, mogą zostać przyspieszone o rok. - Nie sądzę, żeby tak się stało - komentuje wiceminister edukacji Marzenna Drab, szefowa okręgu toruńsko-włocławskiego PiS. I dodaje, że grudziądzkie struktury ruszają z przygotowaniami do wyborów. - Będziemy rozmawiać o kandydacie na prezydenta i listach kandydatów na radnych, o strategii i programie - dodaje Marzenna Drab.
Zwierają szeregi
Wśród potencjalnych kandydatów na prezydenta wymienia się Macieja Glamowskiego, radnego, który w listopadzie minionego roku opuścił klub radnych PO i zaczął bardzo krytycznie - głównie za finanse szpitala - oceniać władze miasta.
- Na decyzje dotyczące wyborów przyjdzie jeszcze czas - mówi Maciej Glamowski.
Szeregi zaczyna zwierać lewica. - Wystawimy kandydata na prezydenta i zaproponujemy wyborcom dobry program oparty nie na bajkach, ale na konkretach. Program dla ludzi - mówi szef SLD Łukasz Kowarowski.
Michał Dzięcielewski z Nowoczesnej mówił wcześniej „Pomorskiej”, że ta partia także wystawi kandydata na prezydenta.