Ile osób z niego skorzystało i wybrało swoich reprezentantów do izb rolniczych? - Jedynie 131 mieszkańców - podaje Karolina Kowalska, asystentka burmistrza. - Jedyny lokal w gminie mieścił się w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury.
W komisji zasiedli społecznicy-rolnicy: Jerzy Orłowski, Małgorzata Wegner, Piotr Bender, Waldemar Błach i Michał Klafczyński.
Zaważyły dwa punkty
Uprawnieni mieli okazję zagłosować na jednego lub dwóch kandydatów. O dwa wolne miejsca w powiatowej izbie rolniczej walczyły trzy osoby. Byli to dotychczasowi członkowie Zdzisław Oskroba (Bielsk) i Ryszard Świętalski (Kiełpiny) oraz Aneta Szczerbicka (Borówno).
Przeczytaj też: Rolnicy protestują przeciwko budowie chlewni
Kto zdobył zaufanie wyborców? - Po podliczeniu głosów okazało się, że nadal rolników reprezentować będą: Ryszard Świętalski (65 głosów) i Zdzisław Oskroba (61 głosów) - informuje nas Kowalska. Oskroba wyprzedził Szczerbicką o dwa głosy.
Jest tak dobrze, że nie trzeba nic zmieniać?
Przypomnijmy: o stawienie się przy urnie apelował do gospodarzy Andrzej Grabowski. Okazało się, że frekwencja wyniosła jednak tylko 7 proc.
Co na ten wynik burmistrz Kowalewa Pomorskiego? - Ubolewam, że nasi rolnicy w tak znikomym procencie wzięli udział w wyborach - podkreśla Grabowski. - Izba jest ważnym organem opiniotwórczym i doradczym. Świadczyć to może o tym, że w rolnictwie jest tak dobrze, iż nie ma potrzeby czegokolwiek zmieniać. Z kadencji na kadencję frekwencja spada. Dziękuję nowym- starym przedstawicielom Izby za dotychczasową współpracę i życzę wielu sukcesów w pracy na rzecz rolników. W naszym powiecie jedynie w gminie Kowalewo Pomorskie przeprowadzono oficjalne wybory. W pozostałych samorządach liczba kandydatów równała się liczbie miejsc w Izbie, przez co akt demokracji był zbędny.
Czytaj e-wydanie »