"Rafał! Rafał! Rafał! - skandowali zebrani mieszkańcy i sympatycy gdy prezydent Warszawy wchodził na płytę Rynku. Trzaskowski witając się dopytywał o nastroje w Grudziądzu... W odpowiedzi słyszał: - "Zwyciężymy! Zwyciężymy". To się spodobało kandydatowi na urząd prezydenta RP: - Dokładnie o to chodzi! O ten bojowy nastrój. Jestem przekonamy, że wygramy te wybory.
Wizytę rozpoczęto od hymnu Polski. Po jego odśpiewaniu gościa witał Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Cieszę się, że w pierwszym dniu drugiej tury kampanii spotykamy się z prezydentem Rafałem Trzaskowskim, który wygrał te wybory w naszym mieście uzyskując wynik 38,7 proc. I dodawał: - Takie wartości jak demokracja, wolność, samorządność, tolerancja, budowanie więzi z Unią Europejską to są fundamentalne wartości, które tu w Grudziądzu również są ważne. Rafał Trzaskowski jest gwarantem ich utrzymania. Te wybory są ważne dla przyszłości Polski, dla naszego miasta.
Rafał Trzaskowski podczas swojego przemówienia nawiązał do sytuacji sprzed niespełna dwóch miesięcy, gdzie miały być wybory wyłącznie korespondencyjne, a co za tym idzie - w jego ocenie - ani demokratyczne, ani bezpośrednie. - I co? Jesteśmy w zupełnie nowej rzeczywistości. Idziemy "łeb w łeb". Tak jak się udało się wygrać w Grudziądzu, tak uda się w całej Polsce . Na to wszyscy liczymy - podkreślał Trzaskowski.
Było też: "Andrzej Duda, nam się uda"
Przemówienie kandydata na prezydenta RP co jakiś czas zakłócał mężczyzna, zwolennik jego kontrkandydata: Andrzeja Dudy. Skandował donośnym głosem: - "Andrzej Duda, Andrzej Duda nam się uda"!
Rafał Trzaskowski nawiązał m.in. do programu i elektoratu Szymona Hołowni, ewidentnie widząc w nim potencjał. -Zaproponowaliśmy w kampanii z Szymonem Hołownią rozmowę o rozwiązaniach na przyszłość dla Polski, a nie tylko wykrzykiwanie wielkich sloganów. To wielkie zwycięstwo Szymona Hołowni i ludzi, którzy na niego głosowali. Niezwykle go cenię za twardość charakteru, ideowość, walkę do końca, za walkę o prawa zwierząt i na rzecz klimatu oraz i za to, że jasno mówił, że trzeba bronić samorządów. Panie Szymonie te wszystkie rzeczy są niesłychanie istotne. Jeśli zostanę prezydentem RP drzwi mojej kancelarii zawsze będą dla pana otwarte byśmy mogli dalej prowadzić dialog w tych sprawach.
Trzaskowski opuszczając Rynek w Grudziądzu żegnał się: - Do boju! Widzimy się 12 lipca przy urnach wyborczych! Zwyciężymy!
