Czy podczas tegorocznych wyborów samorządowych spodziewał się pan wygranej już w pierwszej turze?
Torunianie się chyba spodziewali, podczas spotkań w trakcie kampanii często mówili: „Na pierwszej turze skończymy, może być pan spokojny”. Ja do końca spokojny nie byłem, dlatego właśnie to nocne oczekiwanie na wyniki spływające z komisji (Komitet Wyborczy Wyborców Michała Zaleskiego spędził wieczór wyborczy i noc w hotelu Filmar w Toruniu - przypis redakcji) i na informacje, czy przewidywania torunian się sprawdzą. Sprawdziły się, z czego bardzo się cieszę.
Czytaj też: Michał Zaleski: Na wynik pracuję od 16 lat. Tomasz Lenz: Czekam z niecierpliwością na wyniki
Podczas kampanii spotkał się pan w sądzie ze swoim kontrkandydatem posłem Tomaszem Lenzem. Jak ocenia pan tegoroczną kampanię wyborczą w Toruniu?
Było sporo trudnych sytuacji, ale to jest czas kampanii wyborczej, to już mamy za sobą, mam nadzieję… A co do procesu, komitet wyborczy nie miał wątpliwości, że musimy zareagować w sytuacji, w której padły jednoznacznie nieprawdziwe stwierdzenia. Teraz kurz bitewny opada i musimy wszyscy zabrać się do realizacji złożonych obietnic i wspólnej pracy dla miasta.

Mundial 2018 - mecz nr 31: Japonia - Senegal na żywo
Jak widzi pan współpracę z innymi ugrupowaniami w Radzie Miasta Torunia?
Chciałbym potwierdzić to, co mówiłem już wcześniej, jestem gotów do podjęcia rozmów i dyskusji o tym, w jakim składzie i w jakiej konfiguracji wzajemnych relacji i porozumień będziemy mogli ze sobą współpracować w nowej kadencji, aby zrealizować nasze programy. Mówię „programy”, bo jest oczywiste, że będzie dla mnie istotny nie tylko mój własny program, z którym szedłem do wyborów, ale również programy tych klubów czy ugrupowań, które wejdą w skład rady miasta i które chcą służyć rozwojowi Torunia, jego drodze ku przyszłości oczekiwanej przez mieszkańców.
Czy koalicja z Platformą Obywatelską w toruńskiej radzie miasta także jest możliwa?
Porozumienie z każdą grupą radnych, z każdym radnym, który chce pracować dla Torunia, dawać z siebie jak najwięcej, aby realizować ciekawe, mądre i odpowiedzialne pomysły, jest dla mnie czymś, co uważam za bardzo naturalne i oczywiste. Nie zamierzam się izolować od nikogo.
Co jest dla pana najważniejsze w nadchodzącej - piątej już - kadencji? Co będzie dla pana priorytetem?
Na pewno będzie to staranne dbanie o to, aby finanse miasta wystarczały na realizacje naszych założeń. Ważne jest aby wszystko, co potrzebne i ważne w mieście tworzyć w harmonijny sposób, nie szarpać się od przypadku do przypadku. Tak nie bywało na szczęście do tej pory. Cenię sobie uporządkowane podejście do rozwoju miasta: programowanie, następnie planowanie i realizację. Istotna jest też konsekwencja w działaniu i zabieranie się tylko za to, co jest konkretną potrzebą. To nie może być opowiadanie o czymś, co może jest fajne, miłe, ale niekoniecznie realne.

Mundial 2018 - mecz nr 31: Japonia - Senegal na żywo
Najważniejsze zmiany w nowej ordynacji wyborczej 2018