Dla sporej części świeckich radnych praca w radzie będzie nowym doświadczeniem. Jak wyobrażają sobie kierowanie rozwojem jednej z bogatszych gmin w kraju? - Liczę na harmonijną współpracę wszystkich klubów - tłumaczy Tomasz Chiliński. - To oczywiście nie wyklucza konstruktywnej krytyki, w której zapewne będzie przodować Nasze Świecie. Myślę, że jest to pożądane zjawisko, pod warunkiem, że dyskusja toczy się na argumenty, a jedynym celem sporu jest wypracowanie najlepszego rozwiązania - zaznacza.
Chiliński chciałby się skupić na dwóch sprawach: terenach zielonych i młodych ludziach, którzy coraz częściej nie widzą dla siebie przyszłości w rodzinnym mieście. - Załatwienia wymaga choćby teren wokół Dużego Blankusza - wylicza. - Warto byłoby pomyśleć o zagospodarowaniu skarpy znajdującej się na tyłach jeziorka. Brakuje też jakiegoś skweru na osiedlu 800-lecia. Z pewnością ucieszyłyby się z tego młode matki, które nie mają gdzie spacerować z wózkami. Bardziej radykalnych działań wymaga też sfera związana z zatrudnieniem młodych ludzi. Zbyt wielu po ukończeniu studiów wyjeżdża do dużych miast, bo na miejscu nie ma dla nich żadnych ofert. Jesteśmy gminą, która ma potencjał, by to zmienić.
Przeczytaj również: Wybory samorządowe - powiat świecki. Nowi w fotelach wójtów
Dobre dla mieszkańców
Sprawy młodych są też bliskie Maciejowi Chareńskiemu. On widzi np. potrzebę ożywienia skate parku przy ul. Wodnej. - Oprócz nowych przyrządów do jazdy na rolkach czy rowerze można poszerzyć ofertę o plenerową siłownię - podpowiada. - Będę też zabiegał o poprawę stanu chodników w obrębie Dużego Rynku. Należy pamiętać, że w tej okolicy mieszka sporo osób w podeszłym wieku.
Chareński, będący kierownikiem świeckiego schroniska dla osób bezdomnych, nic nie wspomina o sprawach najbiedniejszych. Dlaczego? - Bo tym zajmuję się w ramach swoich obowiązków. Pomagałem i nadal będę pomagać ludziom w potrzebie. A jeśli nowa funkcja w jakiś sposób mi w tym pomoże, to chyba dobrze.
Wprawdzie układ sił w radzie lokuje Annę Chabowską po stronie opozycji, radna Razem dla Świecia nie zakłada z góry, że będzie przeciwna uchwałom, w kształcie proponowanym przez rządzącą koalicję OPS-PO. - Dla mnie liczą się przede wszystkim zadania, a nie to, kto je proponuje - podkreśla. - Jeśli będą zgodne z oczekiwaniami mieszkańców, oczywistym jest, że będę je popierać.
Czas na wdrożenie
Podobną deklarację składa Janusz Domachowski, choć ten znajduje się w zupełnie innej sytuacji. - Ponieważ mieszkam na wsi, chciałbym służyć głównie środowisku wiejskiemu - mówi radny. - I nie chodzi wyłącznie o sprawy rolników. Jest coraz więcej wsi, w których żyjący z uprawy czy hodowli stanowią niewielki odsetek. Wsie leżące w pobliżu miast stają się ich sypialniami.
Domachowski przekonuje, że nie obawia się trudnych wymian zdań, do jakich czasami dochodzi podczas obrad. - Warto się spierać po to, być przekonać drugą stronę nie tyle do swoich racji, co poparcia inwestycji dobrej dla ogółu - tłumaczy.
Wątpliwości co do tego, że obdarzono go sporym kredytem zaufania wątpliwości nie ma Tomasz Szamocki, student prawa. - Ze względu na kierunek studiów i zainteresowania, a jestem członkiem OSP "Ratownik", chciałbym się poświęcić kwestiom związanym z bezpieczeństwem i szeroko rozumianym prawem. Zanim jednak mocniej zaangażuję się w pracę, chciałbym przez moment poobserwować bardziej doświadczonych radnych.
Na dobrej atmosferze w radzie zależy także Sebastianowi Gla-zińskiemu. - Myślę, że w tym składzie możliwe jest porozumienie ponad podziałami - uważa radny PO. - Jeśli chodzi o mnie, chciałbym się skupić na pracy w komisjach. Tam ustala się wszystkie szczegóły dotyczące uchwał. Zajmować będą mnie zwłaszcza: sport, edukacja i sprawy społeczne.
Czytaj e-wydanie »