
Jak dodaje, trudności wynikały z tego, że poszkodowany właściciel domu, w którym doszło do wybuchu, nie mógł się ruszać, bo od pasa w dół był otoczony gruzami, które strażacy odgarniali ręcznie.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Akcja prowadzona była w niższej kondygnacji budynku. Strażacy zabezpieczyli zawalone ściany, a wcześniej, gdy nawiązali z poszkodowanym kontakt, wpompowywali tam powietrze.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Przypomnijmy, że do eksplozji doszło ok. godz. 14 w domu przy ul. Zdrowie we Włodzimierzowie pod Piotrkowem. Budynek częściowo się zawalił.
W domu mieszkała trzyosobowa rodzina - małżeństwo z dorosłą córką. Wcześniej, z gruzów udało się wyciągnąć córkę - kobieta z obrażeniami nogi, została przewieziona do szpitala. Później, około godz. 18 ratownicy dotarli do drugiej kobiety - 49-latka niestety nie żyła.
