Czują się poszkodowani przez UMK, inwestora nowego domu studenckiego w Bydgoszczy i przez głównego wykonawcę - firmę Budopol.
Transparenty z żądaniami zapłaty, syrena alarmowa i werbel - tak wyglądała manifestacja budowlańców, którzy wczoraj zebrali się przed wejściem do gmachu Collegium Medicum w Bydgoszczy.
- Toruniacy to cwaniacy, nie szanują ludzkiej pracy! - skandowali pracownicy. Chwilę później zmienili hasło na: - Rozliczenie, lub więzienie!
Protestujący to zatrudnieni u podwykonawców, którzy dla przedsiębiorstwa Budopol S.A. pracowali przy budowie nowego Domu Studenckiego nr 3 przy ulicy Powstańców Wielkopolskich 46. Choć inwestycja już jest zakończona, do dzisiaj część firm nie otrzymała zapłaty za roboty wykonane w 2012 i 2013 roku. A tymczasem główny wykonawca skierował do sądu zawiadomienie o upadłości.
- Pracowaliśmy dla Budopolu nieświadomi, że ta firma za chwilę upadnie - mówi Witold Fałdowski, szef przedsiębiorstwa "Witobud” Zakładu Remontowo-Budowlanego. - Budopol jest mi winien 52 tys. zł, a nie zapłacił ani złotówki.
Budopol w ubiegłym roku ogłosił tzw. upadłość układową, ponieważ musiał najpierw skończyć inne zlecenia. W sądzie trwa teraz sprawa uznania ostatecznej upadłości firmy. - Mieliśmy jeszcze nadzieję, że przedsiębiorstwo jakoś się podniesie i będzie mogło w końcu się z nami rozliczyć - wyznaje Fałdowski.
Inny poszkodowany budowlaniec to Waldemar Franke, który w akademiku wykonywał prace tynkarskie. - Nam Budopol jest winny 235 tys. zł. Ale nie mamy pretensji do tej firmy, tylko do Collegium Medicum UMK - tłumaczy Franke. - Budopol zwrócił się do UMK o zapłatę bezpośrednią, cesję, ale nie doszło do porozumienia z uczelnią. Inwestor, UMK obiecał nam, że sytuację wyjaśni, ale w końcu dał odpowiedź, że nie zostaliśmy zaakceptowani, jako podwykonawcy.
Rzecznik prasowy UMK nie rozumie żądań protestujących przedsiębiorców: - To sprawa rozliczeń między Budopolem a tymi firmami - wyjaśnia dr Marcin Czyżniewski. - Co do pana Franke, to problem polega na tym, że Budopol zgłosił jego przedsiębiorstwo jako podwykonawcę za późno, bo w styczniu 2013 roku. A powinien to zrobić już we wrześniu 2012 roku.
Marek Hopcia,syndyk masy upadłościowej Budopolu: - Firmy zostały zgłoszone inwestorowi. Budopol nie otrzymał jednak informacji zwrotnej o ich akceptacji. Postępowanie upadłościowe jest na wstępnym etapie, a długi wobec podwykonawców zostały w dużej części uznane na liście wierzytelności.
