Mieszkańcy żartują, że gdy mijają sąsiadów na ulicach, pytają jeden drugiego: - Zakopałeś się dziś?
A jest się w czym zakopać. Jeszcze kilka dni temu ulice na osiedlu przypominały długie ciągi bagienne. Mieszkańcy wykopali kilka rowów odprowadzających wodę, sytuacja się poprawiła. - Z roku na rok jest coraz gorzej. Mieszkamy już tu 13 lat. Oprócz wymiany żarówek, gmina dla nas nic nie robi. Dwa razy do roku gmina przyśle tu pług, przerzuci ziemię i to wszystko.
_Twierdzą, że gmina od lat obiecuje im, że wreszcie zostaną podłączeni do kanalizacji sanitarnej i deszczowej. - _Na obietnicach się kończy. Tymczasem do dziś nie wykonano nawet projektu kanalizacji.
_Mieszkańcy zebrali podpisy i przesłali przewodniczącej Rady Miejskiej, Teresie Paliwodzie pismo, w którym wyłuszczyli swe problemy.
- Stan dróg w przypadku opadów jest katastrofalny, ulice są nieprzejezdne, zabłocone, po których poruszanie się pieszo, to nie lada "atrakcja". Zalewane są również posesje położone od strony rzeki Noteć, gdyż wody opadowe ze względu na naturalne zaniżenie terenu w kierunku Noteci spływają tam z całego osiedla - piszą mieszkańcy.
Nie interesuje ich propozycja, z którą wyszedł burmistrz. - _Budowa chodników bez wcześniejszej budowy kanalizacji jest ekonomicznie nieuzasadniona, a planowane inwestycje drogowe na najbliższe lata są elementem zbliżającej się kampanii wyborczej realizowanej z publicznych pieniędzy.
Dali do zbadania wodę, którą piją. - Ma katastrofalną jakość. Większość szamb przecieka. Wszystko to dostaje się do wody pitnej. Obawiamy się o swoje zdrowie.
Czują się podatnikami drugiej kategorii. Płacą niemałe podatki, lecz jak twierdzą, nikt się nimi nie przejmuje, gdyż stanowią wyborczo mało atrakcyjną grupę. - Mieszka nas tu niecałe pięćosób. Trudno spełnić nasze prośby, gdyż nasze głosy nie zaważą o zwycięstwie wyborLepiej troszczyć się o Lubostroń, gdzie tysiąc osób pójdzie za burjak w dym lub o osiedle bloków, gdzie mieszka więcej wyborców.
_Grożą, że przestaną płacić podatki, że każdy z osobna zacznie oddawać gminę do sądu za uszkodzone samochody i domy, w których panuje coraz większa wilgoć.
Żaden burmistrz nie pomoże
Jakie szanse ma osiedle Nowy Rynek II na podłączenie do kanalizacji? - _Żadnych - _odpowiada pewnie burmistrz Jacek Kaczmarek. - _Koszt kanalizacji na tym terenie to minimum 4 miliony złotych. Wątpi, by istniejąca już kanalizacja mogłaby przyjąć dodatkowe ścieki z tej części miasta. W takim przypadku osobną nitkę kanalizacyjną trzeba byłoby ciągnąć do oczyszczalni ścieków.
- Jeśli ktoś kiedykolwiek znajdzie w budżecie Łabiszyna 4 miliony złotych, to jestem dwoma rękoma za. Nie uwierzę w to, by jakakolwiek władza, która zajmie moje miejsce, znalazłaby pieniądze na tę kanalizację.
**_Jest koncepcja
Burmistrz Jacek Kaczmarek doskonale zna problem mieszkańców z błotnistymi drogami. Twierdzi, że pojawia się on raz w ciągu roku, przeważnie przy roztopach.
- _Ten problem nie dotyczy jednak tylko Nowego Rynku. W podobnej sytuacji są mieszkańcy obszaru ulicy Ogrodowej i Rzemieślniczej oraz dróg wiejskich. W tym roku tragicznie wyglądają również nasze drogi asfaltowe.
_Burmistrz powiadomił nas, że aktualnie rozpracowywana jest koncepcja modernizacji dróg na osiedlu Nowy Rynek II. Ma to być technologia sprawdzona na części ulicy Nowy Rynek od sklepu do kiosku.
- Zaczniemy od wypoziomowania całego terenu. Przygotowane koryta wypełnimy grubym żwirem zmieszanym z piaskiem. Potem całość zostanie zwałowana i ubita. Na całym osiedlu pojawią się również ciągi chodnikowe. Prace rozpoczynamy w kwietniu.
Mieszkańców nie zadawala propozycja dotycząca rozwiązania problemu ich dróg. Twierdzą, że żadne prowizorki ich nie interesują. Jak burmistrz zamierza ich przekonać do swojpomysłu? - Ja ich nie będę przekonywał. Ja po prostu będę to zadanie realizował.
Burmistrz nie ukrywa, że żądania mieszkańców osiedla Nowy Rynek II są nierealne. - _Pismo, które od nich dostaliśmy, dotyczy kanalizacji deszczowej, kanalizacji ściekowej, oświetlenia i ulic w kostkach polTo jest pakiet inwestycyjny na 20 lat. Przez ten czas nie gminie nie udałoby się tego zrobić, nawet gdybyśmy wszystkie gminne inwestycje ograniczyli tylko do tego osiedla.
**_Teraz walka
_Mieszkańcy nie zamierzają się poddawać. Chcą stworzyć grupę nacisku, która będzie sukcesywnie ponawiała swe żądania. Po świętach wielkanocnych zamierzają zwołać otwarte spotkanie z mieszkańcami, na które chcą zaprosić radnych i burmistrza.
Mieszkańcy osiedla dziś żałują jednego. Podczas ostatnich wyborów samorządowych nie wybrali kandydatów z ich osiedla. Twierdzą, że radni, na których głosowali, nie interesują się ich losem. W zbliżających wyborach już tego błędu nie powtórzą. Wystawią swojego kandydata.
**
