Wyciek oleju napędowego z ciężarówki do stawu w Bysławku

- Około 600 litrów oleju napędowego wyciekło z rozszczelnionego zbiornika samochodu ciężarowego w Bysławku - informuje mł. kpt. Michał Pakowski z Komendy Powiatowej PSP w Tucholi. - Olej przedostał się do instalacji kanalizacyjnej tzw. "burzówki", którą wpłynął do stawu na terenie prywatnej posesji w Bysławku.

Zdania straży pożarnej ograniczały się do zabezpieczenia miejsca zdarzenia, ograniczenia rozlewu na asfalcie oraz na wodzie. Akcję dodatkowo komplikował fakt, że był to staw przepływowy, olej kanałami płynął do jeziora Minikowskiego, z którego mógł trafić do Zalewu Koronowskiego. Konieczne było jak najszybsze rozstawienie zapory elastycznej oraz zapór absorpcyjnych, aby uniemożliwić przedostanie się frakcji olejowej dalej. Następnie z Bydgoszczy dojechał zastęp specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego, który dostarczył separator olejowy. To urządzenie oddziela rozlany olej od wody.

Przy pomocy separatora filtrowali i zbierali z powierzchni wody olej, który był zbierany do dostarczonych beczek, a czysta woda wracała do stawu.
Tadeusz Juraszewski, prezes gminny OSP Bysławek, dodaje, że kierowca, zawracając na skrzyżowaniu w Bysławku, urwał korek spustowy znajdujący się w dolnej części zbiornika.

- W działaniach wspierali nas koledzy druhowie z Bysławia, przyjechali strażacy z Tucholi, potrzebny był zastęp z Gostycyna przygotowany do usuwania ekologicznych zagrożeń oraz jednostka z Bydgoszczy - dodaje Tadeusz Juraszewski. - Akcja zakończyła się ok. 21.30. Kierowca musiał widzieć uskok przy drodze, ale próbował zawrócić. Bywało już, że duże ciężarówki zawracały w tym miejscu, ale robiły to w inny sposób i zawsze im się to udawało. Aż do teraz.
Na koniec akcji strażacy wybierali nasiąkniętą olejem ziemię i przekazali ją do utylizacji. Odcinek skażonej olejem instalacji musiał zostać przepłukany wodą i przefiltrowany przez separator olejowy. Policja ukarała kierowcę mandatem.