Przemysław Kozłowski ma 34 lata. Kłopoty ze zdrowiem spowodowały, że w dzieciństwie wiele czasu spędzał w szpitalach. Tam rozpoczął swoją przygodę ze sztuką. Jego pasją jest rzeźba. Od lat tworzy też z zapałek szopki bożonarodzeniowe.
Jego szopki prezentowane były w Przysieku. Wystawiał też swoje prace w Żninie, Bydgoszczy (na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego), a także w Nakle, Zamościu i Sicienku. Teraz zaprasza do Szubina i Mroczy.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
- Wystawa w Szubinie otwarta zostanie w piątek 23 bm. w Szubińskim Domu Kultury, bo choć nie mieszkam już w Szu-binie, wciąż współpracuję z tą placówką i należę do szubińskiej grupy plastyków Plama’s - informuje autor szopek. Ekspozycja czynna będzie do 7 grudnia. Dwa dni później wernisaż w Mroczy, w starej siłowani przy ul. Sportowej. Szopki Przemysława Kozłowskiego prezentowane tu będą do 20 grudnia.
- To nowa wystawa, przygotowywałem ją dwa lata. W Szubinie pokażę 11 szopek, w Mroczy 12, bo właśnie kończę kolejną. Największa szopka powstała z 60. tysięcy 800 zapałek. To mój rekord. Pracowałem nad nią cztery miesiące - informuje twórca.
Flesz - takie są obecnie ceny pali w naszym kraju.