Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygraliśmy bitwę o Pałuki! Białe Błota i Sicienko też nie oddadzą ani hektara

Dariusz Knapik [email protected] tel. 52 326 31 41
Wielkopolska może sobie pomarzyć o kujawskich jeziorach i lasach. Tak samo jak Bydgoszcz o ziemiach sąsiednich gmin. Plany storpedował bowiem resort spraw wewnętrznych.
Wygraliśmy bitwę o Pałuki! Białe Błota i Sicienko też nie oddadzą ani hektara
infografika Jerzy Gliszczyński

(fot. infografika Jerzy Gliszczyński)

Już w przyszłym tygodniu mają zapaść rządowe decyzje dotyczące m.in. zmian granic niektórych gmin i miast. Dotarliśmy do projektu rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wśród zaopiniowanych negatywnie wniosków, dwa dotyczą województwa kujawsko-pomorskiego. Z dotychczasowej praktyki wynika, że Rada Ministrów z reguły nie kwestionuje werdyktów MSWiA.

Zmiana granic Bydgoszczy. Marta Estkowska: - Nigdzie nie jest napisane, że musi być zgoda sąsiadów

Premier kazał. I basta!

Jeszcze przed dwoma miesiącami ujawniliśmy, że wojewoda wielkopolski skierował do MSWiA wniosek władz Trzemeszna o przyłączenie 320 hektarów, atrakcyjnych turystycznie lasów i jezior, należących do kujawsko-pomorskiej gminy Rogowo. Marszałek naszego województwa Piotr Całbecki nie krył zaskoczenia. Zaraz po naszym artykule skierował stanowczy protest do ministra spraw wewnętrznych. Wcześniej zakusy Trzemeszna oprotestowały władze pałuckiej gminy Rogowo, żnińskiego powiatu i wojewódzkiego sejmiku. Dziś zanosi się, że z tych planów wyjdą nici.

W uzasadnieniu swojej opinii minister Jerzy Miller powołuje się na dyrektywę samego premiera Donalda Tuska. Zobowiązuje ona szefa MSWiA, by przedstawiać rządowi tylko te wnioski, które dotyczą granic uzgodnionych przez wszystkie zainteresowane samorządy. Wyjątki mogą być jedynie w "szczególnie uzasadnionych przypadkach". Zdaniem ministra Millera analiza wniosku Trzemeszna nie wskazuje jednak na żadne wyjątkowe okoliczności. Tym bardziej, że nawet sam wielkopolski wojewoda nie zajął w tej sprawie jednoznacznego stanowiska. Wniosek jednak musiał wysłać do MSWiA, bo tak każe prawo.

Był czas na zmiany granic. Teraz trzeba ich bronić

- Musimy się pogodzić z tym werdyktem - mówi szef Rady Miasta i Gminy Trzemeszno Michał Gwiazda. - Trudno mi jednak powiedzieć, jak przyjmą go mieszkańcy naszego sołectwa Gołąbki, którzy byli głównymi inicjatorami tego wniosku. Jeżeli wystąpią z nim ponownie, będziemy musieli znów wrócić do tej sprawy.

- Jest nadzieja, że nasi sąsiedzi z Trzemeszna uznają opinię ministra za finał tej sprawy - nie kryje wójt Rogowa Józef Sosnowski. Podkreśla, że wcześniej już wiele razy proponował, by obie gminy powołały wspólny zespół i razem poszukały rozwiązania dzielących ich problemów. Ale tak, by nie naruszać interesów żadnej ze stron.

Zdaniem Krzysztofa Sikory, szefa kujawsko-pomorskiego sejmiku, czas na ewentualne zmiany był jeszcze w 2-3 lata po reformie. Teraz jednak nasz region stał się jednym organizmem i każdego skrawka jego terytorium należy bronić jak niepodległości.

Do trzech razy sztuka...

Z podobnych powodów przepadł też wniosek Bydgoszczy o przyłączenie do miasta ok. 800 hektarów należących do sąsiednich gmin Sicienko i Białe Błota. Przede wszystkim ze względu na kategoryczny sprzeciw tamtejszych samorządów i mieszkańców.

- Będziemy dalej walczyć, wykorzystując przysługujące nam prawa - mówi Maria Estkowska, dyrektor miejskiego wydziału organizacyjnego. Do niej odesłał nas rzecznik prezydenta Konstantego Dombrowicza, którego wcześniej prosiliśmy o komentarz jego szefa.

Maria Estkowska podkreśla, że nikt nie myśli o zaborze gminnych ziem, chodzi grunty, które są miastu niezbędne jak powietrze. Choćby o skrzyżowanie ul. Kolbego z Grunwaldzką, które częściowo leży w Sicienku. A to tamuje rozwiązanie palących problemów komunikacyjnych Osowej Góry, czy Miedzynia, bo nie można przecież inwestować na cudzych gruntach. Z podobnych powodów blokowane są plany rozwoju bydgoskiego lotniska. Gminy chcą rekompensaty, ale zdaniem dyrektor ich żądania są zbyt wygórowane.

To już trzecia próba przejęcia przez Bydgoszcz terenów sąsiednich gmin. Czy jest szansa na porozumienie? Zdaniem wójta Białych Błót Katarzyny Kirstein-Piotrowskiej władze miasta muszą przedstawić gminie realne propozycje, siąść do stołu i rozmawiać. Wójt Sicienka Jan Wach twierdzi jednak, że sąsiedzi chcą za dużo. Jeśli ograniczą żądania do rozsądnych wymiarów, na pewno istnieje szansa na kompromis.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska