W niedzielę, 18 czerwca, w Racławiu pod Gorzowem trwał festyn. Jedną z jego atrakcji były salwy z repliki armaty. Około godz. 17.00 dwaj mężczyźni z obsługi wysypywali proch do otworu w armacie. – Wtedy doszło do niekontrolowanego samozapłonu prochu – mówi sierż. Maciej Kimet.
Płonący proch poważnie ranił dwóch pracowników z obsługi armaty. Mężczyźni w wieku 41-lat i 56-lat zostali przewiezieni do szpitala w Gorzowie. Doznali ciężkich obrażeń.
Na miejsce przyjechała gorzowska policja. – Replika armaty została zabezpieczona – mówi sierż. Kimet. Policja ustala, jak doszło do nieszczęśliwego wypadku podczas festynu.
Aktualizacja, godzin 13.50
Jak udało się nam dowiedzieć, jeden z nich leży na OIOM-ie. Jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Stracił dłoń. Drugi mężczyzna najpewniej stracił palce.
Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Przeczytaj również:Groźny wypadek. Mężczyzna wywrócił się na motorowerze
Zobacz też: Silny wiatr przewrócił dmuchany zamek. Czterolatek wśród poszkodowanych