Wypadek w Szaflarach. Pociąg osobowy zderzył się z samochode...
Chodzi o wypadek, do którego doszło pod koniec sierpnia na przejeździe kolejowym na granicy Nowego Targu i Szaflar - tuż przy budowanej galerii handlowej Color Park. Samochód egzaminacyjny wjechał na przejazd kolejowy w Szaflarach i się na nim zatrzymał. Następnie uderzył w niego pociąg. Na skutek odniesionych ran zmarła 18-letnia dziewczyna.
Zanim doszło do zderzenia z pociągiem, z samochodu uciekł egzaminator. Nic mu się nie stało.
Wypadek w Szaflarach. Zobacz nagranie z monitoringu [WIDEO]
Zaraz po wypadku prokuratura postawiła egzaminatorowi zarzut nieumyślnego przyczynienia się do wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Śledczy zarzucają mu, że nie nacisnął pedału hamulca po tym, gdy dziewczyna zignorowała znak "stop". To uniemożliwiłoby wjechanie auta na przejazd kolejowy. We wrześniu odbył się zaś eksperyment procesowy na przejeździe kolejowym. Śledczy czekają właśnie na opinię biegłego.
Równocześnie prokuratura zdecydowała się rozszerzyć zarzut dla egzaminatora. Jak podaje portal podhale24.pl, śledczy uznali, że 62-latek powinien odpowiedzieć także za nieudzielenie pomocy 18-latce. Prokuratura stoi na stanowisku, że egzaminator choć sam wysiadł z auta, nie pomógł 18-latce uciec przed pociągiem. Nie wydał jej także takiego polecenia.
Jan Ziemna, prokurator prowadzący sprawę, mówi Gazecie Krakowskiej, że najprawdopodobniej akt oskarżenia wobec egzaminatora trafi do sądu pod koniec tego, lub na początku przyszłego roku.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec papierowego L4. Twoje zwolnienie w internecie