Robertowi J. zarzucono wykorzystywanie małoletniego chłopca (syna kobiety, z którą mieszkał) i posiadanie dziecięcej pornografii. Instruktor został namierzony przez policję podczas międzynarodowych działań Interpolu przeciwko pedofilom. Tydzień po zatrudnieniu J. przez klub "Polonia" został on wysłany na obóz z najmłodszymi piłkarzami. Tam, podczas spektakularnej akcji, zatrzymali go mundurowi.
W sądzie przesłuchiwano, oprócz kobiety, która uważa, że jej syn został skrzywdzony, m.in. matki chłopców, będących pod opieką Roberta J. na obozie w Tleniu. Jedna z nich stwierdziła m.in., że trener nie robił dzieciom krzywdy, ale "urabiał" je, np. śpiąc z małymi piłkarzami w tym samym pomieszczeniu, próbując zdobyć ich zaufanie.
Proces zbliża się ku końcowi.
- Pozostał do przesłuchania ostatni świadek. Wyrok może zapaść jeszcze w marcu - mówi Włodzimierz Hilla, rzecznik Sądu Okręgowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?