https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyrzucona przez sąsiadów twierdzi, że padła ofiarą spisku dwóch rodzin

Andrzej Bartniak
Teresa Drozdowska marzy o jednym - większym mieszkaniu niż to, jakie wskazała jej gmina
Teresa Drozdowska marzy o jednym - większym mieszkaniu niż to, jakie wskazała jej gmina
Teresa Drozdowska nie może pogodzić się z tym, że straciła mieszkanie. O eksmisję wystąpili sąsiedzi, a sąd przychylił się do ich wniosku.

www.pomorska.pl/swiecie

Więcej aktualnych informacji ze Świecia znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/swiecie

- Ile można wytrzymać: libacje, wyzwiska, nocne hałasy, nieustanne kłótnie o wszystko - wylicza Anna Kołek, która nie wyobraża sobie dalszego życia pod jednym dachem z sąsiadką z I piętra. - Postanowiliśmy zrobić z tym porządek. Ta pani nigdy nie pracowała, miała dużo czasu na przyjmowanie gości i korzystała z tego. Gdy balowali w nocy, wzywaliśmy policję, ale niewiele to dawało. Za jakiś czas znowu było to samo. Kiedyś ze złości uderzyła mnie w twarz. Nie szarpałam się. Poszłam do lekarza, zrobiłam obdukcję, żeby mieć papier dla sądu.

Wniosek o eksmisję złożył jednak jej sąsiad z naprzeciwka, Leszek Jaczewski. Niestety, jego opinii nie mogliśmy poznać, bo przebywa obecnie za granicą. Pod pismem, które złożył w sądzie, podpisali się wszyscy lokatorzy domu przy ul. Południowej w Świeciu. Niektórzy żałują dziś tego co się stało. Oszukana czuje się m.in. Ludmiła Tadajewska, mieszkająca we wspomnianym domu od pół wieku. - Nie zdawałam sobie sprawy, co podpisuję - mówi. - Mam prawie 80 lat, pan Jaczewski mówił, że chodzi o jakiś grafik dotyczący porządku w naszym domu. Pani Drozdowskiej wyrządzono krzywdę, z którą nie mogę się pogodzić. Pod tymi słowami podpisuje się także jej córka.

W postanowienie Sądu Okręgowego w Bydgoszczy wciąż nie może uwierzyć Teresa Drozdowska. - Jestem załamana - żali się kobieta. - Nakazano mi przenieść się do 29-metrowego mieszkania socjalnego bez łazienki. Jak mam się tam pomieścić z czwórką dzieci, w tym dwójką niepełnosprawnych? Kto mi zwróci pieniądze, jakie zainwestowałam w remont mieszkania? Sama wymiana drzwi kosztowała trzy tysiące - tłumaczy. - Nie zaprzeczam, czasem w domu były jakieś imprezy, ale nie wyglądało to tak, jak opisują sąsiedzi z parteru. Przed laty mój syn w czasie kłótni uderzył pana Jaczewskiego, a ten powiedział, że nas załatwi. I dopiął swego. Tylko dlaczego mści się na mojej rodzinie za to, co zaszło między nim a moim dorosłym synem?

Wykonanie eksmisji zależy od sąsiadów. Są dwie możliwości. Pierwsza - Teresa Drozdowska dobrowolnie opuszcza lokal. Druga - eksmisji na zlecenie sąsiadów dokonuje komornik, a wtedy koszty, mogące wynieść 4 tys. zł, spadają na eksmitowaną.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zbylut
Wolność Tomku w swoim domku ale tylko do czasu kiedy spokojnie żyjącym sąsiadom nie zajdzie się za skórę. Żaden sąsiad się nie obraża, kiedy raz na jakiś czas będzie głośniej, ale gdy zakłócanie ciszy nocnej zdarza się nagminnie- trzeba się przyzwyczaić do częstych wizyt policjantów i nienawistnego wzroku innych lokatorów.
P. Teresie nie stała się żadna krzywda, a jedynie spotkały ją następstwa bycia uciążliwym lokatorem.
Czy lokatorzy zajmujący się sprawą eksmisji wprowadzili starszą kobietę w błąd? Tego już nikt nie ustali, czy było to celowe działanie, czy może 80cio latka źle zrozumiała słowa sąsiadów. .
G
Gość
Kij ma dwa końce,kiedyś wyrzucili by panią na bruk i nie było by tematu,teraz daje się socjalne mieszkania za 50gr za metr i też źle.Pomijam fakt czemu nie musi pani pracować skoro ma pani dwoje biednych schorowanych dzieci,którymi się pani zasłania i wykorzystuje ich krzywdę a na dodatek za ich renty żyje pani i urządza libacje! o czym to świadczy ? sąd wydając taki wyrok zapewne przesłuchał świadków itd... więc trzeba było pomyśleć zanim się robiło imprezy !
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska