Zakład Robót Publicznych często nazywany był "ukochanym dzieckiem" byłego prezydenta Włocławka Władysława Skrzypka. Miał być lekiem na wysokie bezrobocie panujące w mieście. Jednostka, funkcjonująca od maja 2003 roku, zatrudnia rocznie 150-200 osób.
- _Realizujemy głównie programy Powiatowego Urzędu Pracy: staże, roboty publiczne, przyuczenia do zawodu - _mówi Jan Butlewski, dyrektor ZRP. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że już wkrótce zakład zostanie zlikwidowany, spodziewane jest bowiem wejście w życie przepisów ustawy likwidującej gospodarstwa pomocnicze do 2008 roku.
Zdaniem prezydenta Andrzeja Pałuckiego, który działalności zakładu przyglądał się od dłuższego czasu, niezależnie od ustawy nie miał on już racji bytu, Mimo że pracownicy ZRP wykonywali wiele pożytecznych prac, utrzymanie tej jednostki było zbyt kosztowne, w dodatku odwrotnie proporcjonalne do jakości świadczonych robót. - Osoby bezrobotne zostaną "zagospodarowane" w inny sposób - zapewnia prezydent. Miasto nadal zamierza realizować programy aktywizacji osób pozostających bez pracy, ale już w inny, bardziej nowoczesny sposób.
- Naprawdę nie wiem jakie decyzje w tej sprawie zostaną podjęte - zapewnia dyrektor Jan Butlewski.
- Trwają uzgodnienia _i niewykluczone, że zarządzenie prezydenta wydane będzie już w tym tygodniu. Zdaniem Jana Butlewskie-go to nie jest zły moment na likwidację ZRP. - _Wypracowaliśmy taki zysk, że nie będzie problemu z wypłaceniem zobowiązań pracowniczych każdej z dwudziestu dwóch osób, zatrudnionych obecnie w zakładzie - przekonuje dyrektor.
Jedna z koncepcji mówi o powrocie do formy referatu robót publicznych, jaki niegdyś funkcjonował w ratuszu. Szczegóły tej sprawy powinny być znane już w najbliższych dniach.
