Przykładem jest Edyta Feldheim z Bydgoszczy, która otrzymała z urzędu pracy prawie 18 tys. zł. Dzięki temu założyła firmę Felsport.
Radzi sobie świetnie. A, dodajmy, że karierę zawodową musi dzielić z wychowywaniem rocznego dziecka.
Rozdmuchała swoje pieniądze
- Felsport wypożycza i obsługuje sprzęt do rekreacji, na przykład wynajmuje popularne ostatnio dmuchane kule, w których chodzi się po wodzie. Można u nas również wypożyczyć aquaskippery, zwane też wodnymi ptakami. To urządzenie służące do pływania, napędzane pracą mięśni. Osiąga prędkość do 27 kilometrów na godzinę - opowiada z wielkim entuzjazmem paniktóra z zawodu jest fizjoterapeutką.
Pani Edyta jest jedną z 317 osób, które w tym roku otrzymały dotacje z Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy. Jak więc widać, pieniądze na własny biznes są jak najbardziej do zdobycia.
- Dodam, że przez cały ubiegły rok podpisaliśmy mniej, bo zaledwie 280 takich umów - informuje Tomasz Zawiszewski, zastępca dyrektora tegoż urzędu.
Podobnie jest m.in. w Inowrocławiu, w tym roku przyznali już 309 dotacji, w zeszłym - 260. W tym mieście można liczyć na 15 tys. zł.
- Dla wielu osób założenie firmy to jedyna szansa, by w ogóle istnieć na rynku pracy - komentuje Mariusz Maciejewski, kierownik referatu PUP w Inowrocławiu. - Wiemy też, że często robią to ci, którzy w kryzysie stracili posadę i nie chcą być wykluczeni społecznie, gdyż, niestety, często tak się właśnie dzieje.
Ciekawe spostrzeżenia ma również Adam Horbulewicz, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu:
- Niektórzy mieszkańcy naszego regionu legalizują w ten sposób to, co wcześniej robili w szarej strefie. Skoro jest szansa, by dostać pieniądze, dlaczego by nie spróbować? Pomyślało tak między innymi wiele fryzjerek, które w domu po cichu strzygły swoje sąsiadki oraz fachowców wykonujących drobne zlecenia u kolegów. Znam też panią, która maluje obrazy i kiedyś sprzedawała je wyłącznie znajomym, a od niedawna ma własną firmę.na szerszą skalę, konkretne pieniądze, także w internecie.
Bezrobotni chcą pracować u siebie
Zainteresowanie dotacjami na uruchomienie działalności gospodarczej jest ogromne. Coraz więcej osób jest zorientowanych, jak je zdobyć.
- Wykorzystujemy na ten cel już rezerwę z ministerstwa, dostaliśmy dodatkowe 20 mln zł - informuje Horbulewicz.
Popularne jest nie tylko dofinansowanie z powiatowych urzędów pracy, gdzie można dostać do 18 tys. zł , ale także z Unii Europejskiej.
Tutaj pieniędzy jest znacznie więcej - do 40 tys. zł.
Otrzymujący dotacje mają bardzo ciekawe pomysły na własny biznes.
Dominują usługi, najczęściej: remontowe, kosmetyczne, fryzjerskie. Ale na tym nie koniec.ą to również sklepy spożywcze bądź z odzieżą, a w ostatnim czasie coraz częściej rejestrują się e-sklepy.
Jedna z ogólnopolskich gazet napisała o oryginalnym pomyśle, dzięki któremu pomysłodawczyni otrzymała wsparcie z urzędu pracy.
W biznesplanie zaproponowała, że będzie szyła funeralia (czyli wyposażenie trumien).
Wzrost liczby małych firm widać wyraźnie w zestawieniach Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy.
I tak: przez pierwsze sześć miesięcy tego roku zarejestrowanych było ponad 181 tysięcy firm o liczbie pracujących do 9 osób.ły one aż 95 procent wszystkich podmiotów gospodarczych w naszym regionie.
A to jest więcej o ponad 600 tego typu firm w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku i aż o ponad 5 tysięcy niż w pierwszym półroczu 2005 roku.
Jedno jest też pewne: to nie są pieniądze wyrzucone w błoto.
Z badań Wojewódzkiego Urzędu Pracy wynika, że aż 71 procent tego rodzaju firm nie zamyka się po roku działalności, natomiast 31 procent daje pracę innym bezrobotnym.
