Grupa była świetnie zorganizowana. Część jej członków dostarczała tzw. prekursory, czyli niezbędne substancje, część zajmowała się produkcją, a pozostali dystrybucją amfetaminy. Na trop zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się obrotem narkotykami, wpadli funkcjonariusze włocławskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego.
W przerwie w odsiadce
Pomysłodawcą założenia wytwórni amfetaminy był 24-letni Rafał A. z Ciechanowa, pseudonim "Chemik". Mężczyzna miał właśnie przerwę odbywaniu kary 12 lat pozbawienia wolności za... produkcję narkotyków.
Razem z nim zostali zatrzymani trzej mieszkańcy powiatu włocławskiego. Mężczyźni (w wieku 20, 41 i 49 lat), również byli wcześniej karani za przestępstwa związane z narkotykami i nielegalny handel alkoholem.
Organizatorem całego przedsięwzięcia okazał się 41-letni włocławianin. To on w miejscowości Chełmica Cukrownia w gminie Fabianki wybrał miejsce na laboratorium. Tam w kotłowni bloku mieszkalnego, do której klucze miał 49-letni palacz, jedno z pomieszczeń "zagospodarowano" na potrzeby linii produkcyjnej.
Dziupla we Włocławku
Laboratorium uruchamiano tylko na czas produkcji zwożąc do niego sprzęt i odczynniki z "dziupli" we Włocławku. Funkcjonariusze CBŚ zlikwidowali też ową "dziuplę" na włocławskich Piaskach należącą do grupy.
Kiedy laboratorium zostało zlikwidowane, zaś pierwsi podejrzani znaleźli się w areszcie, amfetamina wyprodukowana w Chełmicy nadal trafiała na włocławski rynek. Zyski z jej sprzedaży szły między innymi na wsparcie rodzin wspólników, siedzących za kratkami.
20 kilogramów, czyli pół miliona złotych
Z informacji docierających do prowadzących śledztwo wynikało, że część narkotyków zakopano w różnych miejscach na obrzeżach Włocławka. - Badania laboratoryjne wykazały, że produkowana przez grupę amfetamina jest dobrej jakości. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że podejrzani, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, mogli wyprodukować około dwudziestu kilogramów amfetaminy - mówi prokurator Jan Sta-wicki, naczelnik
Wydziału V Śledczego Prokuratury Okręgowej we Włocławku, nadzorującej śledztwo w tej sprawie.
Czarnorynkowa wartość narkotyku to ponad 560 tysięcy złotych. Śledztwo trwa.