O najnowszym bilansie ofiar poinformował minister zdrowia Arabii Saudyjskiej Chalid ibn Abd al-Aziz al-Falih podczas sobotniej konferencji prasowej: - Liczba ofiar wzrosła do 769 osób. Mówimy tu o osobach, które zmarły w różnych szpitalach po incydencie – powiedział minister dodając, że kolejne 934 osoby zostały ranne.
Przypomnijmy, że władze Arabii Saudyjskiej nakazały przeprowadzenie śledztwa w celu wyjaśnienia przyczyn tragedii. Iran wini za tę tragedię złą organizację uroczystości przez władze saudyjskie. Od piątku w kraju trwa trzydniowa żałoba narodowa.
W czwartek w miejscowości Mina w Arabii Saudyjskiej, około 5 km od Mekki - świętego miasta dla wyznawców islamu, wśród tłumu pielgrzymów wybuchła panika. Ludzie zaczęli uciekać i wzajemnie się tratować. Zabici i ranni są wielu narodowości - do Mekki przybywają bowiem wyznawcy islamu z całego świata. Policja nie ustaliła, dlaczego ludzie zaczęli masowo uciekać.
W saudyjskiej Mekce co roku odbywa się uroczysta pielgrzymka, tzw. hadżdż - jeden z pięciu filarów islamu. Każdy muzułmanin musi odbyć ją chociaż raz w życiu.
Jak przypomina “The Guardian”, do krwawych zdarzeń doszło podczas niej co najmniej sześciokrotnie. Do podobnego wypadku doszło już wcześniej w tym roku - na początku września 109 osób zginęło, kiedy niedaleko meczetu Al-Masdżid al-Haram, zwanego Wielkim Meczetem, spadł potężny dźwig.
W 1990 roku 1 426 osób zginęło, kiedy pielgrzymi zaczęli się tratować podczas przechodzenia przez tunel. W 1997 r. podczas pielgrzymki wybuchł pożar, który zabił 343 osoby, a ranił ok. 1 500. Z kolei dziewięć lat później życie straciły 364 osoby, kiedy doszło do wypadku podczas rytualnego rzucania kamieniami w filary symbolizujące demony.